Zgodnie z art. 36 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa podstawę obliczenia zasiłku macierzyńskiego stanowią średnie dochody pracownika z ostatnich 12 miesięcy. Jeśli pracuje krócej, ta średnia jest wyciągana z krótszego okresu. Co ważne, ZUS może zakwestionować gwałtowne podniesienie zarobków kobiety, która dowiedziała się właśnie, że jest w ciąży. Podobnie będzie z zatrudnieniem osoby z wysokimi zarobkami, która od razu korzysta ze zwolnienia lekarskiego w związku z ciążą.

Objęcie ubezpieczeniem chorobowym osób pracujących na umowie-zleceniu jest dobrowolne, trzeba więc o to wystąpić do zleceniodawcy. Składka, która daje prawo do zasiłku chorobowego, jest niska (wynosi 2,45 proc. przychodu), warto więc ją płacić. Co ważne, osoba, która ma kilka takich umów, powinna opłacić pełne składki od wszystkich tych kontraktów, by zwiększyć sobie podstawę wymiaru zasiłku macierzyńskiego.

Bizneswoman może dostawać z ZUS nawet 6 tys. zł zasiłku macierzyńskiego

W najprostszej sytuacji są osoby prowadzące działalność gospodarczą. Same decydują, od jakiej podstawy opłacają składki na ubezpieczenia społeczne, łatwo więc im zapewnić sobie wyższy zasiłek chorobowy czy macierzyński w czasie ciąży i po porodzie. Za podstawową składkę (obecnie wynosi ok. 1 tys. zł), mogą liczyć na ok. 1,8 tys. zł zasiłku miesięcznie. Jeśli jednak opłacają preferencyjne składki w czasie dwóch pierwszych lat od założenia nowej działalności gospodarczej (ok. 400 zł miesięcznie), to miesięczny zasiłek w związku z ciążą i porodem wyniesie tylko około 300 zł.

Jeśli osoba prowadząca działalność zdecyduje się na podniesienie składek przed porodem (mogą wynieść nawet ponad 3 tys. zł miesięcznie), to może później liczyć nawet na 6 tys. zł zasiłku miesięcznie.