Wszystko to za sprawą art. 17 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. w DzU z 2005 r. nr 31, poz. 267 ze zm., w skrócie - ustawa chorobowa). Z przepisu tego wynika, że ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia. To samo dotyczy świadczenia rehabilitacyjnego (art. 22 ustawy chorobowej).

I właśnie dlatego, zdaniem ZUS, "osoba prowadząca pozarolniczą działalność, w przypadku niezdolności do pracy, winna upoważnić inną osobę, która w tym okresie będzie ją zastępować" (pisaliśmy o tym w DF 5 lipca 2006 r.). W przeciwnym razie straci prawo do zasiłku chorobowego.

Co konkretnie jednak kryje się za zakazem wykonywania pracy zarobkowej podczas choroby? To, że w tym czasie biznesmen nie może zawierać kontraktów, spotykać się z kontrahentami czy obsługiwać klientów, wydaje się dość oczywiste. Ale czy zakaz wykonywania pracy zarobkowej rozciąga się również na zakaz podpisywania faktur oraz obowiązkowych zeznań i deklaracji do ZUS? A co z przelewami, gdy w firmie może ich dokonywać tylko jedna osoba (właśnie właściciel)? Czy podpisywanie tych dokumentów (np. w szpitalnym łóżku) grozi utratą prawa do zasiłku chorobowego?

ZUS chętnie sięga tu do wyroku Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2005 r. (sygn. I UK 154/04). Warto jednak zauważyć, że w części jest to orzeczenie korzystne dla przedsiębiorców. Zdaniem SN bowiem "w pewnych przypadkach wykonywanie niektórych ubocznych czynności związanych z prowadzoną działalnością może nie być kwalifikowane jako wykonywanie pracy".

Sąd Najwyższy podał tu dwa przykłady:

- wykonywanie "formalnoprawnych czynności, do jakich jest zobowiązany ubezpieczony jako pracodawca" (sąd powołał się tu na wyrok SN z 7 października 2003 r., II UK76/03),

- "podpisanie w trakcie zwolnienia lekarskiego dokumentów finansowych" (wyrok SN z 17 stycznia 2002 r., II UKN 710/00 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 24 lutego 1999 r., III AUa 1292/98).

Jednak już niespełna trzy miesiące później SN doszedł do przeciwnego wniosku (wyrok z 5 kwietnia 2005 r., I UK 370/2004). Stwierdził, że pracą zarobkową jest nawet podpisywanie dokumentów finansowych i listy płac. A chodziło o właściciela firmy, który w czasie choroby, przez rok, podpisał 1089 dokumentów. Przy wykonywaniu innych czynności zastępowali go upoważnieni pracownicy.

Mimo to SN okazał się nieugięty: "Pracą zarobkową, której wykonywanie w okresie orzeczonej niezdolności do pracy powoduje utratę prawa do zasiłku chorobowego lub świadczenia rehabilitacyjnego (...), jest każda aktywność ludzka zmierzająca do osiągnięcia zarobku, w tym pozarolnicza działalność gospodarcza, choćby nawet polegająca na czynnościach nieobciążających w istotny sposób organizmu przedsiębiorcy i zarazem pracownika pozostającego na zwolnieniu lekarskim" - stwierdził.

Nie jest natomiast wykonywaniem pracy zarobkowej sam wkład wspólnika w spółce cywilnej (lub w spółce jawnej, partnerskiej, komandytowej bądź jednoosobowej spółce z ograniczoną odpowiedzialnością). Ważne tylko, by wspólnik nie świadczył usług na rzecz spółki. Innymi słowy może mieć w niej udział i z tego tytułu - jako przedsiębiorca - być objęty obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi. Nie będzie to równoznaczne z prowadzeniem działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o działalności gospodarczej (co potwierdził SN w wyroku z 12 maja 2005 r., I UK275/2004).

Jest zresztą nie do pomyślenia, by w takich sprawach jak udział w spółce żona mogła zastąpić męża.

Będzie musiała natomiast wyręczyć go w takich zajęciach, jak nadzór nad zatrudnionymi pracownikami, obsługa klientów, przyjmowanie i wydawanie materiałów. Wszystkie te czynności są - zdaniem SN - traktowane jako praca zarobkowa (patrz. wspomniany już wyrok z 20 stycznia 2005 r.).

Gorzej może być z zastąpieniem chorującego męża adwokata czy radcy prawnego.

Dlatego lepiej, jeśli adwokat nie będzie brał w trakcie choroby udziału w rozprawach, a radca prawny udzielał porad czy wyrażał opinii prawnych. W przeciwnym razie obaj stracą prawo do zasiłku chorobowego lub świadczenia rehabilitacyjnego, co SN jednoznacznie stwierdził w wyroku z 20 stycznia 2005 r.

Sąd potwierdził to później raz jeszcze w wyroku z 14 grudnia 2005 r. (III UK 120/2005): "Odpłatne wykonywanie przez radcę prawnego w czasie zwolnienia lekarskiego czynności zawodowych (podpisywanie dokumentów, reprezentacja przed sądem, sporządzanie pism procesowych, udzielanie porad prawnych, przeprowadzenie szkolenia) oznacza wykonywanie pracy zarobkowej (...) i jest wystarczającą przyczyną utraty prawa do zasiłku chorobowego".

Na baczności powinni się mieć również członkowie rady nadzorczej. Mogą bowiem stracić prawo do zasiłku, jeśli w czasie choroby będą pobierać wynagrodzenie. A już na pewno tak się stanie, gdy będzie to wynagrodzenie z tytułu oddelegowania do stałego indywidualnego wykonywania nadzoru nad działalnością spółki.

Mało tego, nawet "bierny" udział w posiedzeniach rady nadzorczej będzie potraktowany jako wykonywanie czynności członka rady nadzorczej, a w konsekwencji jako praca zarobkowa w rozumieniu art. 17 ust. 1 ustawy chorobowej (wyrok SN z 20 stycznia 2005 r.).