Biznes liczy na prorozwojową współpracę rządu i prezydenta

Chociaż rządząca koalicja nie może spodziewać się pełnego poparcia nowego prezydenta Karola Nawrockiego dla swojej polityki, to ma duże pole do działania w obszarach, które mogą poprawiać konkurencyjność gospodarki bez wywoływania politycznych sporów.

Publikacja: 03.06.2025 04:05

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Poprosiliśmy przedstawicieli polskiego biznesu o opinie dotyczące wpływu wyniku wyborów prezydenckich na gospodarcze inicjatywy i działania rządu. Z ich wypowiedzi wynika, że deregulacja jest jednym z obszarów, które mogą – i powinny – łączyć polityków ponad podziałami. Według przedwyborczego apelu Rady Przedsiębiorczości, polscy przedsiębiorcy potrzebują prezydenta zdolnego do konstruktywnej współpracy z rządem, ale jednocześnie takiego, który potrafi motywować i wymagać od władz szybszej i efektywnej pracy.

Foto: Tomasz Sitarski

Zwycięstwo Karola Nawrockiego. Co z tą Unią Europejską?

– Oczekujemy, że nowy prezydent wzniesie się ponad partyjne interesy i będzie odpowiedzialnie współdziałał z rządem w sprawach kluczowych dla przyszłości naszej gospodarki – zaznacza Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan w poniedziałkowym komunikacie po ogłoszeniu zwycięstwa Karola Nawrockiego. Podkreśla potrzebę rewizji stanowiska nowego prezydenta wobec Unii Europejskiej i Ukrainy i jego jasnej deklaracji poparcia dla obecności Polski w UE. – Dziś w obliczu głębokich podziałów społecznych Polska jeszcze bardziej potrzebuje prezydenta, który będzie łączył, a nie dzielił – zaznacza Witucki

Wyników wyborów nie chcą oficjalnie komentować Pracodawcy RP, ale zdaniem Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty tej organizacji, nawet z prezydentem z opozycji można wprowadzić ważne zmiany, które pozwolą przyspieszyć rozwój polskiej gospodarki i firm.

Czytaj więcej

„The Economist”: Polska jest sercem Europy. Przez Nawrockiego może stracić wpływy

Jak zaznacza ekonomista, nawet jeśli w obecnym układzie sił nie będzie szans na kompleksowe reformy o charakterze systemowym (jak np. podwyższenie wieku emerytalnego), które mogą napotkać opór społeczny, to jest sporo możliwości uchwalenia prorozwojowych ustaw, które pozwolą na zwiększenie konkurencyjności i siły polskiej gospodarki bez wzbudzania politycznych sporów.

– Prezydent z opozycji nie zamyka drogi do realizacji reform, które służą interesom społeczno-gospodarczym i nie napotkają znacznego oporu społecznego – uważa Kamil Sobolewski. Wśród tych reform główny ekonomista Pracodawców RP wskazuje np. prorozwojowe zmiany w systemie zamówień publicznych czy w podatkach, w tym w podatku bankowym (co pozwoliłoby zmniejszyć marżę i koszt kredytu) czy w podatku Belki, gdzie można by uzależnić jego wysokość od czasu trwania inwestycji. – Trzeba szukać tematów sprzyjających wzrostowi inwestycji i stabilności, które będą łączyć grupy z różnych opcji politycznych – podkreśla główny ekonomista Pracodawców RP.

Również Jacek Goliszewski, prezes BCC, wyraża nadzieje, że w sprawach istotnych dla gospodarki i przedsiębiorców prezydent i rząd podejmą konstruktywną współpracę ponad głębokimi podziałami politycznymi. – Polski nie stać na kolejne lata „wojny na górze” – uważa Goliszewski. I apeluje do nowego prezydenta, by nie blokował ustaw deregulacyjnych, które leżą nie tylko interesie przedsiębiorców, ale także sprawnie działającej administracji państwowej.

Zmiana prezydenta bez rewolucji

– Gdyby zmiana w pałacu prezydenckim była zmianą z prezydenta prorządowego na tego anty-, to wtedy czynniki ryzyka byłby dużo większe – zaznacza Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan. Zwraca uwagę, że kluczowa dla biznesu ustawa deregulacyjna wymyka się z obszaru przepisów światopoglądowych, który będzie podlegać cenzurze ze strony prezydenta. Dlatego Mariusz Zielonka nie obawia się, że ta i kolejne ustawy deregulujące będą wetowane, tym bardziej że w kwestii gospodarczej niewiele się zmienia w stosunku do stanu obecnego, gdy prezydent jest również z opcji opozycyjnej. – Inną sprawą jest to, że sama koalicja nie jest się w stanie dogadać w tych kluczowych dla wyborców sprawach, czemu wyraz dały obecne wyniki wyborów – przypomina główny ekonomista Konfederacji Lewiatan.

Okazji do sprawdzenia nastawienia nowego prezydenta do deregulacji nie zabraknie, bo zespół Rafała Brzoski opublikował dotychczas ponad 400 postulatów deregulacyjnych, z czego ponad 300 przekazał już politykom. Na razie około setki z tych postulatów jest w fazie realizacji. A jeden z najważniejszych, dotyczący zasady, że jeden nowy przepis oznacza uchylenie dwóch dotychczasowych, to kwestia deklaracji politycznej, a nie zmiany prawa.

Nasi rozmówcy przypominają też, że komunikat kancelarii prezydenta, opublikowany po majowym spotkaniu Andrzeja Dudy z Rafałem Brzoską, podkreślał, że „prezydent widzi potrzebę wspierania dobrych projektów" przygotowanych przez zespół Rafała Brzoski i całą inicjatywę społeczną SprawdzaMY, zwłaszcza tych, które dotykają kluczowych obszarów, takich jak: domniemanie niewinności podatnika, odblokowanie zatorów płatniczych dla małych firm, odblokowanie sporów gospodarczych w sądach oraz projekty rozwojowe i cyfryzacyjne.

– Nie sądzę, by nowy prezydent wetował gospodarcze posunięcia rządu, zwłaszcza te związane z deregulacją gospodarki – ocenia Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, według którego głównym problemem przedsiębiorstw jest nieprzestrzeganie istniejącego prawa przez urzędników.

Ryzyko wyborcze

Karolina Opielewicz, członkini zarządu Krajowej Izby Gospodarczej, twierdzi, że prezydentowi będzie trudno odważać zasadność lub konieczność wprowadzania pomysłów deregulacyjnych, których duża część pochodzi bezpośrednio od przedsiębiorców, a więc także wyborców. Zdaniem ekspertki KIG, co do zasady prezydent powinien wspierać ustawodawstwo mające na celu ułatwianie prowadzenia działalności przedsiębiorcom. Wprawdzie istnieje ryzyko polityczne wetowania ustaw tylko z powodu bycia w opozycji do rządzących, ale na dłuższą metę prezydentowi się to nie opłaci.

Karolina Opielewicz wskazuje jednak na inne ryzyko dotyczące inicjatyw ustawodawczych prezydenta. Jej zdaniem, szczególnie w kontekście nadchodzących za dwa lata wyborów parlamentarnych, wydaje się możliwe, że Karol Nawrocki stanie się prezydentem nadzwyczaj aktywnym w ramach swojej działalności ustawodawcze, podrzucając do Sejmu wyglądające obiecująco (jeśli nie populistycznie) projekty zmian. ustaw. Np. ustawy podatkowe, których wdrożenie może okazać się niemożliwe w ramach restrykcji budżetowych lub niezwykle ryzykowne dla gospodarki. – Wówczas łatwo będzie mu zrzucić winę na „złych rządzących” mimo najlepszej woli prezydenta do obniżania danin publicznych czy tworzenia kolejnych ulg – wyjaśnia Opielewicz.

Biznes
Donald Trump ostro krytykuje Elona Muska. „On po prostu oszalał”
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Przedsiębiorczy, czyli zaradny i pracowity
Biznes
Fala bankructw. Niemiecki rząd tnie podatki. Napięcia między USA a Chinami
Biznes
Wiceszef Google’a: AI wzmacnia ludzką pomysłowość
Biznes
Cyberataki w systemy produkcji – polskie firmy nie są na nie gotowe