Stany Zjednoczone, a potem długo, długo nic. Tak wygląda zestawienie państw najwięcej wydających na szeroko pojęty obszar obronności w 2024 r., które właśnie opublikował Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem. I tak według szacunków jego analityków, w ubiegłym roku USA wydały na obronność 997 mld dolarów, co stanowiło 37 proc. wszystkich globalnych wydatków w tym obszarze. To jednak nie jest zaskoczenie. Taka sytuacja ma miejsce od lat – podobnie jak to, że Chiny z roku na rok wydają coraz więcej i teraz jest to już w przeliczeniu ponad 300 mld dolarów.
Niemcy prymusem wydatków na obronność
To, co się zmienia, to dynamiczna sytuacja w Europie. W naszym regionie zdecydowanie najwięcej na zbrojenia i armię wydaje Federacja Rosyjska. Choć budżet Moskwy, podobnie jak Chin, jest w pewnej mierze niejawny i ukrywany, to szwedzcy analitycy szacują te wydatki na ok. 150 mld dolarów.
Jak to wygląda w Europie Zachodniej? Nominalnie najwięcej wydaje Republika Federalna Niemiec. 88,5 mld dolarów oznacza czwarte miejsce na świecie. Patrząc przez pryzmat naszego kontynentu, za nimi jest Wielka Brytania (81,8 mld), a później Francja i tocząca wojnę Ukraina (po 64,7 mld). Później w tym zestawieniu są Polska i Włochy (po 38 mld euro), co daje odpowiednio 13. i 14. miejsce w świecie. Nawet jeśli dane SIPRI nieco przeszacowują nasz wysiłek, to ten wzrost w ostatnich latach jest imponujący. Jeszcze w 2020 r. było to nieco ponad 50 mld zł, w 2024 r. - prawie 140 mld zł.
Czytaj więcej
W ubiegłym roku niemiecki parlament wydał zgodę na realizację 97 projektów zbrojeniowych, których...
Warto też docenić trud, jaki wykonują nasi zachodni sąsiedzi, którzy po latach niedostatecznych wydatków w 2024 r. wreszcie przekroczyli zalecany przez NATO próg co najmniej 2 proc. PKB wydawanych na obronność. W dużej mierze jest to efekt tzw. Sondervermögen, czyli specjalnego funduszu w wysokości 100 mld euro, który został stworzony w 2022 r. po inwazji Rosji na Ukrainę i teraz niemieckie wojsko z niego korzysta.