Wtorkowy poranek na rynku walutowym przynosi umocnienie dolara, co uderza rykoszetem w złotego. Para EUR/USD spadała po godz. 9.00 o około 0,3 proc. Przełożyło się to na podobny ruch w przypadku USD/PLN. Para ta rosła o ponad 0,3 proc. i wyszła powyżej poziomu 3,74. Spokojniej jest na rynku EUR/PLN. Ten o poranku notował jedynie symboliczne zmiany i tym samym euro było wyceniane poniżej 4,25 zł.
Czytaj więcej
W tym roku spółki będą wyjątkowo hojne dla swoich akcjonariuszy. Prześwietliliśmy firmy, które po...
– Wtorkowy, poranny handel na rynku walutowym nie przynosi większych zmian. Z kolei początek nowego tygodnia handlu był raczej spokojny. Brak obrotu kasowego w USA i Wielkiej Brytanii ograniczały aktywność w Europie. Rynek żyje kolejnymi doniesieniami Donalda Trumpa w zakresie polityki handlowej – w piątek nastroje tąpnęły po zapowiedzi zaostrzenia ceł i taryf wobec Europy. W poniedziałek obserwowaliśmy odreagowanie, bo po rozmowie z Ursulą von der Leyen, Trump zmienił zdanie i przedłużył deadline „na deal” do lipca. Lokalnie otrzymaliśmy zaskakująco mocne dane dotyczące sprzedaży detalicznej za kwiecień. Rynek zareagował optymistycznie stawiając nawet tezy o przebudzeniu konsumenta i zainicjowaniu kolejnego silnika wzrostu gospodarczego – wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
Co dalej ze złotym?
Jakie atrakcje czekają dzisiaj inwestorów?
– W USA najważniejszą publikacją będzie dziś indeks zaufania konsumentów Conference Board za maj. W strefie euro skupimy się na wskaźniku koniunktury ESI w maju oraz rewizji wskaźnika koniunktury konsumenckiej. W Polsce nie zaplanowano publikacji pierwszoplanowych danych makro. Wyczekujemy piątkowych danych o inflacji CPI w maju oraz wyniku II tury wyborów prezydenckich, która odbędzie się w najbliższą niedzielę – wskazują ekonomiści PKO BP.