Prezydenckie rozporządzenie ogłoszono w Dzienniku Ustaw w czwartkowe popołudnie. Obowiązuje ono od momentu ogłoszenia. Zawiera ono ogólny katalog ograniczeń swobód obywatelskich oraz listę 183 miejscowości w województwach lubelskim i podlaskim, na terenie których obowiązuje.

Bez rozrywki nad Bugiem

Szczegółowe przepisy o obowiązkach obywateli i ograniczeniach ich swobód ma zawierać rozporządzenie Rady Ministrów, które do godziny zamknięcia tego numeru „Rzeczpospolitej" jeszcze nie zostało opublikowane.

Przepisy wprowadzające stan wyjątkowy przewidują:

  1. zakaz zgromadzeń publicznych;
  2. zawieszenie prawa do organizowania i przeprowadzania, na obszarze objętym stanem wyjątkowym, imprez masowych i kulturalnych;
  3. obowiązek posiadania przy sobie dowodu osobistego przez osoby dorosłe, a młodzież powinna mieć przy sobie legitymację szkolną;
  4. zakaz przebywania w strefie stanu wyjątkowego osób, które tam nie mieszkają ani nie pracują;
  5. zakaz fotografowania i filmowania obiektów infrastruktury granicznej i funkcjonariuszy służb pracujących w rejonie przygranicznym;
  6. ograniczenie prawa posiadania broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych oraz innych rodzajów broni poprzez wprowadzenie zakazu ich noszenia;
  7. ograniczenie dostępu do informacji publicznej dotyczącej czynności prowadzonych na obszarze objętym stanem wyjątkowym w związku z ochroną granicy państwowej oraz zapobieganiem i przeciwdziałaniem nielegalnej migracji.

Na chrzciny można dojechać

Równocześnie przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji ogłosili, że od zakazu wstępu do strefy objętej stanem wyjątkowym będą ustanowione liczne wyjątki. Mają one dotyczyć m.in. osób dojeżdżających do pracy nad granicą oraz osób prowadzących tam działalność gospodarczą, pracowników poczty i służb kurierskich, właścicieli gruntów rolnych i nieruchomości. Można będzie też wjechać w pobliże granicy w celu uczestnictwa w uroczystościach religijnych, a także odwiedzin u najbliższej rodziny oraz udziału w chrztach, weselach i pogrzebach.

Niestety, jak wyraźnie wskazał minister Mariusz Kamiński, wyjątki te nie obejmą osób, które chcą wjeżdżać do strefy w celach pracy dziennikarskiej albo w ramach działalności organizacji pozarządowych.

– Dziennikarze będą mogli relacjonować zdarzenia nad granicą poza trzykilometrowym pasem objętym stanem wyjątkowym – zapowiedział.

Rząd powetuje straty

Troska o bezpieczeństwo obywateli, związana z obecną sytuacją na Białorusi może jednak kłócić się z interesami przedsiębiorców działających w strefie przygranicznej. Dla takich miejscowości jak np. Białowieża, żyjących głównie z turystyki, może to przez najbliższe miesiące oznaczać poważne straty wywołane zakazem przyjazdu turystów. Zresztą – według zapowiedzi Mariusza Kamińskiego – takie osoby powinny były opuścić strefę stanu wyjątkowego do czwartku do północy.

Istniejące dziś przepisy o wyrównywaniu przez państwo szkód wywołanych stanem nadzwyczajnym mają być rozszerzone. Zapowiedział to wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. – Będziemy wraz z Ministerstwem Finansów pracowali nad rozszerzeniem zakresu tych uprawnień – zapowiedział Wąsik.

Obowiązująca dziś ustawa z 2002 roku przewiduje wyrównanie straty majątkowej wywołanej ograniczeniami nałożonymi przez stan nadzwyczajny. Skarb Państwa, wyrównując te straty, nie pokrywa jednak korzyści, które poszkodowany mógłby osiągnąć, gdyby strata nie powstała. W praktyce oznacza to, że np. hotel, do którego nie przyjadą goście z powodu rygorów stanu wyjątkowego, nie może się domagać równowartości hipotetycznych dochodów, jakie wtedy by osiągnął.

Na podstawie obowiązującej ustawy można starać się np. odzyskać koszt wynagrodzeń pracowniczych za czas, w którym nie mógł przyjmować gości. Do zwrotu są także koszty imprez, które miały się odbyć w czasie stanu wyjątkowego, a już zostały poniesione.

Podstawa prawna:

Rozporządzenie Prezydenta RP DzU z 2 września 2021 r., poz. 1612

Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego

Wprowadzenie stanu wyjątkowego wydaje się niezgodne z konstytucją i z ustawą o takim stanie. Można go wprowadzać, jeśli wystąpiło zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, którego nie można usunąć zwykłymi środkami. Oczywiście sytuacja z uchodźcami na granicy z Białorusią może stanowić takie zagrożenie, ale dotychczasowe działania Straży Granicznej, policji i wojska wydają się w pełni wystarczające, zwłaszcza według informacji rządowych wszystkie próby nielegalnego przekraczania granicy zostały skutecznie udaremnione. W tym kontekście zastanawiające jest, co rzeczywiście miało na celu ogłoszenie stanu wyjątkowego. Przewidziano m.in. ograniczenie dostępu do informacji publicznej. W pewnym sensie ten zakaz rozciąga stan wyjątkowy na cały kraj, bo przecież opinia publiczna z całej Polski, a nie tylko z terenów nadgranicznych, ma prawo wiedzieć, jakie są działania władz.