W ostatnich miesiącach polski system oświaty znalazł się w samym centrum debaty konstytucyjnej, której echa rozbrzmiewają w gabinetach samorządowców, na salach lekcyjnych i w domach uczniów. Dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego, dotyczące nauczania religii w szkołach publicznych, wyznaczyły nowe – choć niepozbawione kontrowersji – ramy prawne dla organizacji tego przedmiotu. Jednak, jak pokazuje praktyka, to nie literalna treść orzeczeń, lecz stanowisko Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) w największym stopniu determinuje rzeczywistość szkolną. Co zatem powinni zrobić dyrektorzy, nauczyciele i samorządowcy, by nie narazić się na zarzut działania niezgodnego z prawem, a jednocześnie zapewnić uczniom i rodzicom poczucie stabilności?