Reklama

Prawo karne w biznesie jako instrument ochrony w przypadku kradzieży danych

Przepisy prawa karnego pozwalają pokrzywdzonemu na czynny udział w procesie poszukiwania sprawcy kradzieży danych osobowych.

Publikacja: 07.11.2023 02:00

Prawo karne w biznesie jako instrument ochrony w przypadku kradzieży danych

Foto: Adobe Stock

We współczesnych czasach i aktualnym modelu biznesowym zdarza się nierzadko, że instrumenty, jakie dają nam przepisy prawa karnego, stanowić mogą realną pomoc w procesie dochodzenia swoich praw w sprawach dotyczących kradzieży danych osobowych oraz środków z rachunków bankowych. Kradzież – kiedy słyszymy to słowo, przywołujemy na myśl zabór cudzego mienia w ujęciu materialnym. Któż bowiem nie słyszał o słynnym napadzie na Hatton Garden Safe Deposit, w którym zostały skradzione kosztowności ze skarbca na kwotę 200 mln funtów brytyjskich, czy kradzieży biżuterii w hotelu w Cannes o wartości 170 mln zł. Jednak kradzież niejedno ma imię, a często rzeczone imię to właśnie dane, którymi dysponuje przedsiębiorstwo gromadzące największe aktywa firmy. W końcu informacja to wiedza, a wiedza to zysk. O jakich danych mowa? W zasadzie o każdych, które są związane z działalnością firmy, a mogą to być m.in. bazy wewnętrzne, umowy, regulaminy, polityki prywatności, dane osobowe klientów czy też strategie sprzedażowe oraz marketingowe. Czyli wszystko to, co może dać przewagę w konkurencji na rynku.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

PRO.RP.PL i The New York Times w pakiecie!

Podwójna siła dziennikarstwa w jednej ofercie.

Kup roczny dostęp do PRO.RP.PL i ciesz się pełnym dostępem do The New York Times na 12 miesięcy.

W pakiecie zyskujesz nieograniczony dostęp do The New York Times, w tym News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

Biznes
Julita Karaś-Gasparska: Poszkodowany przestępstwem powinien być aktywny
Biznes
Jak nie dać się wkręcić w „puste faktury”
Biznes
Czy zakazywanie reklamy to właściwy kierunek
Biznes
Aport przedsiębiorstwa osoby fizycznej może być zwolniony z PIT
Biznes
Walka z greenwashingiem nie kończy się na jednym przepisie
Reklama
Reklama
Reklama