Pandemia była też ważnym bodźcem w zakresie podpisu elektronicznego. Szczególnie istotna jest dla nas współpraca z firmą Autenti, w którą jako jeden z trzech banków zainwestowaliśmy. Obecnie mnóstwo dokumentów podpisujemy w banku elektronicznie w bardzo bezpieczny sposób. Przekonujemy też klientów, abyśmy pod koniec tej interakcji wymieniali się podpisami i umowami podpisanymi elektronicznie w najwyższym standardzie bezpieczeństwa. I to, jestem przekonana, już z nami zostanie. Jednocześnie osobiście mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli spotykać się z naszymi klientami w większym stopniu na żywo, bo takiej interakcji nie da się zastąpić.
Rozumiem, że takie podejście ułatwia i przyspiesza pracę zarówno po stronie banku, jak i klientów?
Niewątpliwie dziś pracujemy w różnych lokalizacjach, czasem nawet miastach, a umowy możemy podpisywać bez czasochłonnych wycieczek. Po stronie banku stosowane rozwiązania są coraz bardziej zaabsorbowane, ale z pewnością jest jeszcze sporo drogi przed nami, żeby przekonać klientów, szczególnie w obszarze MŚP, gdzie zaufanie do technologii i elektronicznej interakcji wciąż się buduje. Potrzeba na to jeszcze trochę czasu.
Można powiedzieć, że klienci są trochę nieufni?
To raczej kwestia zaakceptowania nowości, ale to się zmienia i idzie w dobrym kierunku. Byliśmy przyzwyczajeni, że prezes podpisuje umowę długopisem i dziś ten sam prezes musi zaufać, że już nie potrzebuje używać długopisu, a podpis elektroniczny jest weryfikowalny, certyfikowany i równie bezpieczny oraz pewny jak podpis osobisty. Jednocześnie warto zauważyć, że same firmy MŚP stają się coraz bardziej technologiczne we własnych rozwiązaniach.
Co, jako bank, radzicie przedsiębiorcom, którzy chcą się bardziej digitalizować?
Jako bank możemy finansować pomysły, inwestycje, które mają temu służyć. Możemy np. pomóc wdrożyć podpis elektroniczny. Wierzymy, że ten czas pandemii dla biznesu nie musi być tylko okresem „na przeczekanie”. To może być czas budowania biznesu, wdrażania nowych rozwiązań, szukania nowych rynków.
Dużo dzieje się także w kwestii transformacji energetycznej, która odbywa się niejako obok digitalizacji. Z czego to wynika?
Te kwestie dzieją się równolegle i kompatybilnie. Świadomość ekologiczna nie jest wprost powiązana tylko z rozwojem technologicznym czy tylko z pandemią. Na szczęście społeczna dyskusja o ekologii i o tym, co zostawimy przyszłym pokoleniom, zaczęła się znacznie wcześniej niż pandemia. Teraz jednak pandemia jeszcze tę świadomość ekologiczną wzmocniła, z tego względu że jest w nas pewien niepokój o przyszłość w ogóle. Dochodzi to tego element czysto biznesowy – coraz więcej firm rozumie, że inwestując w ten obszar, może obniżyć koszty. Tu Bank BNP Paribas oferuje wsparcie wychodzące poza typowe funkcje bankowe. W ramach projektu „Eko firma z zyskiem” pomagamy klientowi zorganizować specjalistyczny audyt energetyczny prowadzony przez inżynierów i fachowców, a następnie zinterpretować jego wyniki i zaplanować dalsze kroki. Po przeprowadzeniu audytu bank wychodzi z ofertą finansowania inwestycji w oszczędności energetyczne.
Jakich zagrożeń bank upatruje dla firm, a jakich szans, bo – jak mawiają Chińczycy – kryzys to i szansa?
Największą szansą teraz jest tak naprawdę możliwość przyjrzenia się od nowa własnej organizacji i podjęcie dobrych decyzji, ale nie tylko pod kątem optymalizacji kosztowej, ale też właśnie takiej odwagi w realizacji nowych inicjatyw. Bo to jest może moment, kiedy trudna sytuacja, w jakiej jesteśmy, da nam odwagę do zrealizowania projektów biznesowych, na które wcześniej firma by się nie zdecydowała. Bo była zbyt stabilna, bo „było dobrze tak jak jest” i brakowało impulsu do zmiany. W tym bezpiecznym świecie trwaliśmy, a teraz mamy szansę od podszewki zobaczyć, co się dzieje w firmie, podjąć nieoczekiwane decyzje. Patrzę nie tylko okiem bankowca, ale też menedżera, bo przecież to nie jest tak, że pandemia dotyczy tylko klientów. To też jest niepowtarzalna szansa do przetestowania kwestii własnego przywództwa, ale też wszystkich menedżerów w firmie i zbudowania lepszych, głębszych relacji z pracownikami na przyszłość. Pojawia się też kwestia bezpieczeństwa psychologicznego. Firmy, które będą fair w tej sytuacji, przejdą przez pandemię z dużo bardziej lojalną załogą. Jeśli zaś idzie o zagrożenia, to wielu przedsiębiorców może nie skorzystać właśnie z tej szansy na zmianę i przyjrzenia się od nowa własnej firmie.