Czy firma, której zamrożono majątek ze względu na domniemane związki z kremlowskim reżimem, może udowadniać pomyłkę urzędników? Teoretycznie, według przepisów, ma takie prawo. Jak jednak wynika z opublikowanego we wtorek uzasadnienia do jednego z najnowszych orzeczeń NSA w takich sprawach, ani urzędnicy, ani sędziowie nie analizują dogłębnie istoty sprawy. W „interesie publicznym” uznają przedsiębiorcę, niejako z automatu, za poplecznika Moskwy.
Ekonomia nie ma znaczenia
W wydanym 4 kwietnia wyroku NSA nie zgodził się na wnoszone przez spółkę wstrzymanie wykonania decyzji o zamrożeniu jej majątku. Decyzję wydał minister spraw wewnętrznych i administracji na podstawie specustawy sankcyjnej.
Czytaj więcej
Równie dobrze jak o polsko- -ukraińskiej federacji można debatować o zajęciu Zaolzia. Jest to tak samo abstrakcyjna dyskusja, a jej jedynym efektem jest wpisywanie się w propagandę Kremla.
Spółka argumentowała, że nałożone na nią środki uniemożliwiają jej normalne funkcjonowanie. W rezultacie zamrożenia majątku nie może ona wypłacać swoim pracownikom wynagrodzeń i spłacać wierzycieli, co może z kolei przynieść m.in. wypowiedzenia umów o współpracy. Zdaniem firmy środki podjęte przez ministra nie prowadzą do przeciwdziałania agresji w Ukrainie, ale jedynie do ogromnych strat finansowych i organizacyjnych. Spółka chciała wstrzymania decyzji do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w tej sprawie. Oceniała zastosowane środki i odmowę WSA jako zdecydowanie nieproporcjonalne w odniesieniu do celu ustawy.
Takie tłumaczenia nie pomogły spółce ani przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie, ani przed NSA. Sędziowie obu instancji zauważyli, że celem specustawy jest przeciwdziałanie agresji na Ukrainę. Dlatego działanie wobec firm z listy sankcyjnej musi być natychmiastowe.
„Interes społeczny polegający na przeciwdziałaniu agresji przeważa w tej konkretnej sytuacji nad interesem podmiotu wpisanego na taką listę” – uzasadnił NSA, powołując się na podobne postanowienie z października 2022 r. (sygn. akt III OZ 584/22). Sędziowie stwierdzili, że przedstawiona przez spółkę argumentacja odnosi się jedynie do racji ekonomicznych, a to nie uzasadnia uchylenia decyzji. Zauważyli przy tym, że specustawa dotyczy jedynie zamrażania majątku. Nie oznacza to pozbawienia własności, które na gruncie konstytucji może być dokonane jedynie poprzez wywłaszczenie lub przepadek.
Możliwe odszkodowania
– Trudno się dziwić, że polskie organy administracyjne, na podstawie informacji przekazanych przez służby wywiadowcze, obejmują sankcjami wskazane im podmioty – komentuje prof. SGH Marcin J. Menkes, adwokat w kancelarii Queritius. Dodaje, że w publicznie dostępnych uzasadnieniach tych decyzji bardzo często nie zostają wskazane ich podstawy faktyczne.
Ekspert stawia też pytanie o to, czy sądy nie naruszają prawa UE i europejskiej konwencji praw człowieka.
– Ustawa umożliwia też nakładanie sankcji na podmioty, które jedynie pośrednio wspierają militarny potencjał rosyjski. Tak szerokie sankcje pozwala na objęcie nimi w zasadzie wszelkich transakcji powiązanych z rosyjskimi przedsiębiorstwami – wskazuje ekspert. Zauważa też, że w takich sytuacjach nasuwa się pytanie, jakie informacje ma sąd administracyjny rozpatrujący zażalenie firmy, której zamrożono majątek.
– Automatyczne stwierdzenie prawidłowości decyzji ze względu na ustawowy reżim natychmiastowej wykonalności w istocie oznacza zrzeczenie się jakiejkolwiek faktycznej kontroli nad wdrażaniem ustawy sankcyjnej. A administracja, jako że sprawa jest poważna i w grę wchodzi interes publiczny, bywa dość powściągliwa w kontakcie z przedsiębiorcą dotkniętym takimi środkami – ocenia prof. Menkes.
Sygnatura akt: III OZ 160/23
Zdaniem eksperta
Marcin Robenek adwokat, partner w kancelarii Osborne Clarke
Przepisy sankcyjne są bardzo ogólne i pozwalają władzom krajów UE na szerokie interpretowanie możliwości działań. Ale decyzje skutkujące zamrożeniem aktywów mogą być błędne. Według Konstytucji RP każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, która została wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. Ten mechanizm powinien mieć także zastosowanie do konsekwencji błędnych decyzji dotyczących zamrożenia majątków firm niesłusznie posądzonych o powiązania z moskiewskim reżimem. Można je podważać w postępowaniu sądowoadministracyjnym, używając wszystkich dostępnych argumentów i dowodów. W praktyce taka firma może być częścią skomplikowanej struktury, o której nie zawsze organy państwowe mają wystarczającą wiedzę. Dlatego, jeżeli majątek konkretnej firmy lub poszczególne jej aktywa zostały niesłusznie zamrożone, należy – choć bywa to pracochłonne i wymagające specjalistycznej wiedzy prawnej – poddać decyzję kontroli sądowej.