Na koniec czerwca liczba placówek oraz firm gastronomicznych osiągnęła wynik 93,4 tys. To o 1,8 proc. więcej niż pod koniec 2022 roku, zgodnie z tymi danymi w ciągu sześciu miesięcy przybyło 1,7 tys. nowych punktów gastronomicznych, w tym najwięcej, bo aż tysiąc restauracji. Choć równie popularne są mobilne punkty gastronomiczne.
Dzieje się to pomimo mało pozytywnych nastrojów wśród przedsiębiorców - – wiele restauracji w miejscowościach turystycznych nie jest zadowolonych z tegorocznego sezonu. Polacy wolą na wakacjach zaopatrywać się w sklepach, restauracje odwiedzają sporadycznie i mniej zamawiają.
– Mobilne koncepty gastronomiczne odpowiadają na obecne wyzwania związane z inflacją, jak i nowymi zwyczajami konsumenckimi – mówi Katarzyna Krzemińska-Malon ze spółki SweetGallery, operatora konceptów mobilnych Lodolandia & Kołacz na Okrągło, SiGelato i Bafra Kebab. – Wyjścia do restauracji są rzadsze, celebruje się je. Natomiast u nas można zjeść szybciej, taniej i równie smacznie jak w restauracji. I tego klienci oczekują – mówi. – Mamy już ponad 800 punktów mobilnych z różną ofertą: od lodów i innych deserów po kebab. Bafra Kebab rok temu w styczniu miała 100 punktów, teraz jest ich 360, dopowiada.
Czytaj więcej
Średnia wartość zamówienia posiłku w dostawie na koniec półrocza była o 13,2 proc. wyższa niż w g...
Mobilne punkty kojarzone są z szybszym i tańszym jedzeniem, co oznacza że są dostępniejsze dla większej liczby odbiorców. Przy tym wszystkim nie odstępują smakiem od swoich droższych konkurentów. Co ciekawe, wiele z tych punktów działa na zasadzie franczyzy, co też jest z początku łatwiejsze dla nowych przedsiębiorców, ponieważ dostają oni wiedzę oraz bazę dostawców i kontrahentów, ale także klientów, którzy są już zapoznani z marką.
Punkty mobilne są również o tyle "wygodne" iż jeśli nie sprawdzą się w jednym miejscu, to można spróbować swoich sił w innym regionie, bez konieczności zamykania firmy, poszukiwania nowego lokalu i kolejnych kosztów.
2023 rok może być też lepszy pod względem zawieszonych biznesów, w całym 2022 roku było ich 6,5 tys., natomiast w pierwszej połowie tego roku jest ichch 1,8 tys. "Stare" firmy korzystają natomiast z rebrandingu, tak by złapać kontakt z nowym pokoleniem klientów - z tego sposobu korzysta Telepizza, która otwiera nowe punkty pod szyldem T-pizza. Firma zapowiada otwieranie kolejnych lokali, podobnie jak Grupa Sfinks, zadowolona z wyników lipca. – Mamy za sobą kolejny dobry miesiąc, są wzrosty mimo mniejszej sieci niż rok wcześniej, i to aż o 9 proc. – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska. – Rok temu w ciepłych miesiącach mieliśmy do czynienia z wysoką sprzedażą, bo nie był to już okres naznaczony pandemią, zatem baza jest wysoka – dodaje. Firma tylko na ten rok zaplanowała otwarcie dziesięciu lokali, a docelowo zakłada odbudowę liczby zarządzanych restauracji do poziomu sprzed pandemii – również w modelu franczyzowym.