Polski Instytut Ekonomiczny przeprowadził badanie jaki wpływ na polskie firmy i przedsiębiorców miał wybuch wojny w Ukrainie, zgodnie z nim 80 proc. przedsiębiorców wskazuje iż wojna płynęła na wzrost cen dóbr zaopatrzeniowo-inwestycyjnych, wyższe koszty działalności i wzrost ryzyka biznesowego, prawie połowa przyznała, że musiała podnieść ceny oferowanych produktów lub usług, a skutki najmocniej odczuwa przetwórstwo przemysłowe, handel oraz budowlanka.
Firmy odczuwają wojnę z kilku przyczyn:
- przerwane łańcuchy dostaw oraz odbiorców: większość firm ucięła wszelkie relacje biznesowe z Rosją i Białorusią, co oznacza utratę dwóch dużych rynków zbytu, ale także możliwości kupna. Sama Ukraina również zmieniła kierunek swojej gospodarki skupiąjąc się przede wszystkim na potrzebach militarnych. Co więcej, zarówno Rosja jak i Ukraina są ważnymi punktami na mapach transportu, ryzyko związane z podróżami przez nie sprawia, że konieczne jest opracowanie nowych, nierzadko dłuższych tras.
- polski rynek musiał radzić sobie z odpływem wielu pracowników pochodzenia ukraińskiego, którzy wrócili do ojczyzny, aby rozpocząć walkę z najeźdźcą. Odbiło się to przede wszystkim na stanowiskach niższego stopnia oraz w pracach sezonowych. Należy wziąć pod uwagę, że kraj przyjął wiele osób szukających schronienia, jednak nie każdy z nich był od razu gotowy, by po przebytych doświadczeniach wojny przystąpić do pracy. Profile każdej z tych osób są różne i niemożliwe jest zastąpienie pracownika jeden do jednego.
- wojna podobnie jak pandemia wywołała zatrzęsienie światowymi gospodarkami, a w tym rosnącą inflację. Rodzimi konsumenci są mniej skłonni do wydawania pieniędzy. Szczególnie w początkowym okresie w wielu ludział panował strach co będzie dalej, nie zachęcał on do „przyjemnego wydawania pieniędzy”. Stabilizacja i bezpieczeństwo to jedne z czynników, które mają wpływ na nasze decyzje finansowe. W obliczu zagrożenia wolimy raczej trzymać pieniądze przy sobie i odmawiamy sobie wydatków.
Niemal każda firma bezpośrednio lub pośrednio odczuła skutki wybuchu wojny, która była równie niespodziewana, co pandemia Covid-19. Nikt nas nie przygotował na kolejne zagrożenie i zmianę rzeczywistości, z którą musimy się mierzyć. Przedsiębiorcy tym bardziej muszą szybko i skutecznie reagować na każdą potencjalną zmianę i zagrożenie, tak aby zminimalizować jej negatywny wpływ. - Sytuacja każdej firmy jest inna, ale łączy je jedno: w ciągu ostatnich lat musiały nauczyć się prowadzić biznes w warunkach ciągłej zmiany. „Chyba musimy zaakceptować nową rzeczywistość, szybko zmieniające się otoczenie, w którym funkcjonujemy. Przy czym szybko to już nie jest to szybko z wcześniejszych lat. To jest tu i teraz podejmuj decyzję!” – napisał w liście do akcjonariuszy Dariusz Orłowski, prezes produkującej słodycze firmy Wawel.