Finansowanie venture capital w naszym kraju rok do roku stopniało aż o 60 proc. To znacznie niżej niż średnia globalna za ten okres, która wynosi o 20 proc. Takie niewesołe wyniki przynosi najnowszy raport Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR). 

Analitycy nie mają złudzeń: branżę młodych, innowacyjnych spółek dotknął poważny kryzys, który jest skutkiem luki w finansowaniu technologicznych projektów. Po zakończeniu wsparcia z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój (POIR) nie został uruchomiony dostęp do pieniędzy z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG).

- W konsekwencji rynek wpadł w potężny dołek i najwcześniej zacznie się z niego wygrzebywać w III i IV kwartale. Choć – jak uważa część ekspertów – w br. raczej ciężko liczyć na istotne odbicie. Z kolei start-upy bez dopływu kapitału skazane są na wegetację lub biznesową śmierć - pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Michał Duszczyk.

- Najbliższe dwa, trzy kwartały będą trudne dla krajowego rynku VC – prognozuje Bogusław Taźbirek, ekspert operacyjny z działu komercjalizacji w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.

Jest jednak nadzieja. PFR Ventures w ramach FENG zamierza dofinansować około 40 zespołów VC potężną kwotą. W sumie dysponować będą one  sumą sięgającą przeszło 3 mld zł (to łącznie środki PFR i inwestorów prywatnych).

Eksperci przyznają też, że mimo kryzysu niektóre sektory, jak AI i biotechnologia, wciąż przyciągają znaczące kwoty od inwestorów.

Czytaj więcej

Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem