Handlowcy mają nadzieję, że rząd przesunie start systemu kaucyjnego w Polsce np. o rok.
- W tym czasie branża dopuści polskich producentów do tortu depozytów recyklingowych, sieci handlowe nie będą stawiane pod ścianą, zmuszone do podpisywania niekorzystnych umów, a konsument zostanie uchroniony przed chaosem i podwyżkami - mówi prof. Konrad Raczkowski, dyrektor Centrum Gospodarki Światowej UKSW.
Dlaczego to ważne? Wyjaśnia to w swoim artykule w „Rz” Piotr Mazurkiewicz. Jak opisuje, system kaucyjny ma objąć trzy rodzaje opakowań: butelki plastikowe do 3 litrów, szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 litra oraz metalowe puszki do 1 litra. Będą specjalnie oznaczone, a odbierać je od klientów będzie musiało ok. 15 tys. sklepów o powierzchni ok. 200 mkw i większej. Te największe sklepy będą też musiały zwracać klientom kaucję za butelki i puszki. Pozostałe sklepy też będą pobierać kaucje, ale one nie mają obowiązku przystępować do systemu zbiórki opakowań. I raczej żaden tego nie zrobi, ponieważ w systemie jest wciąż wiele niewiadomych (nie ma nawet konkretnego, ostatecznego projektu ustawy o systemie kaucyjnym), co wróży ogromne zamieszanie. Tym większe, że tylko część producentów planuje wdrożenie opakowań kaucyjnych w I połowie 2025 r.
Przede wszystkim jednak chodzi o koszty. Branża szacuje, że tylko 40 proc. sklepów będzie w stanie zainwestować w automaty do zbiórki opakowań - jedna taka maszyna, w zależności od wielkości, to koszt od 75 do 150 tys. zł. To będzie zdecydowanie największy koszt systemu, sięgający według szacunków ponad 1,2 mld zł. Do tego dochodzą koszty obsługi czy serwisu butelkomatów oraz transport zebranych opakowań do specjalnych magazynów. Kolejne ok. 40 mln zł rocznie.
Z kolei koszty zbiórki ręcznej, która będzie prowadzona w ok. 60 proc. sklepów objętych systemem kaucyjnym, trudno dokładnie oszacować. Wiadomo, że sklepy, w których opakowania będzie się oddawać pracownikom sklepu np. przy kasie, muszą zainwestować w zakup skanerów do wprowadzania opakowań (ok. 45 mln zł), i wynagrodzenia osób, które będą tym się zajmowały – to aż 648 mln zł.
Czytaj więcej
Butelki i puszki zwrotne będzie musiało przyjmować ok. 15 tys. sklepów. Dla sektora start systemu kaucyjnego oznaczać będzie koszty rzędu co najmniej 2 mld zł – i to w pierwszym roku.