Czy lekarstwo na inflację musi mieć skutki uboczne?

RPP deklaruje, że będzie walczyła z inflacją tak, aby nie uderzyć w koniunkturę na rynku pracy. Większość ekonomistów uważa, że będzie to trudne lub wręcz niemożliwe.

Publikacja: 09.01.2022 21:00

Czy lekarstwo na inflację musi mieć skutki uboczne?

Foto: Bloomberg

Narodowy Bank Polski „zrobi wszystko, co konieczne", by sprowadzić inflację do celu w ciągu dwóch lat – zapewniał prezes tej instytucji Adam Glapiński, odwołując się do słynnej wypowiedzi szefa EBC Mario Draghiego z 2012 r.

Czy rzeczywiście wszystko? Z kolejnych wystąpień prezesa NBP oraz komunikatów Rady Polityki Pieniężnej wynika, że determinacja tego gremium, aby faktycznie obniżyć inflację do 2,5 proc., jest ograniczona. Niektóre ich fragmenty sugerują, że granicę zaostrzania polityki pieniężnej wyznacza kondycja gospodarki. Rada jest zdeterminowana, aby w średnim terminie obniżyć inflację, ale tylko pod warunkiem, że nie popsuje to zanadto koniunktury, w szczególności na rynku pracy. Na styczniowej konferencji prasowej prezes Glapiński wprost powiedział, że wzrost bezrobocia to nie jest cena, którą RPP jest skłonna zapłacić za stłumienie inflacji. I dodał, że za bezpieczny dla gospodarki uważa wzrost stopy referencyjnej NBP do 3 proc., z 2,25 proc. obecnie.

Pozostało 92% artykułu

BLACK WEEKS

Aż dwa lata dostępu do PRO.RP.PL za 899 zł
Zyskaj dostęp do raportów, analiz i komentarzy niezbędnych w codziennej pracy każdego PROfesjonalisty.
Dane gospodarcze
Stanisław Kluza, były minister finansów: Polsce grozi inflacja dwucyfrowa
Konta Bankowe
Lokaty bankowe w górę, ale przy tej inflacji niewiele to da
Dane gospodarcze
Profesor Gomułka: Stopy procentowe powinny być dużo wyższe
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Pożegnanie z radą
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dane gospodarcze
W tym stuleciu RPP nie podnosiła stopy procentowej bardziej ani szybciej