To jedno z założeń ustawy o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich, obrocie tymi wyrobami i organizacji rynku wina, która jutro wchodzi w życie.
Zgodnie z nimi osoby nieprzekraczające rocznie produkcji 100 hektolitrów nie prowadzą działalności gospodarczej w rozumieniu ustaw o działalności gospodarczej oraz o PIT. Zmiana ta została dodana na etapie prac w Senacie. Dotychczas przepisy stanowiły, że rolnikami mogły być jedynie osoby uprawiające winorośl. Ci, którzy wytwarzali wino, nawet z własnych upraw, stawali się przedsiębiorcami.
Sprzedaż w gospodarstwie
– To bardzo korzystne rozwiązanie, bo producent wytwarzający do 100 hektolitrów wina (10 tys. litrów) może wybrać ubezpieczenie w KRUS i płacić niższe stawki niż w ZUS. Może także sprzedawać wino z własnych upraw w miejscu wytworzenia. Mam nadzieję, że ustawa przyczyni się do rozwoju winnic w Polsce – mówi Roman Myśliwiec, prezes Polskiego Instytutu Winorośli i Wina. – Minusem jest brak możliwości sprzedaży wina przez rolników poza własnym gospodarstwem.
Według Romana Grada, prezesa Zielonogórskiego Stowarzyszenia Winiarskiego, nowa ustawa powinna ułatwić działalność lokalnym producentom.
22 osoby tylko tylu przedsiębiorców wytwarzało w Polsce wino z własnych upraw w sezonie 2009 – 2010
Nie zmieniają się regulacje co do wymogów sanitarnych i jakości wina. Producenci nadal będą się rejestrować w Agencji Rynku Rolnego i podlegać kontroli fiskusa oraz sanepidu.
Podatki inaczej
Założenia przewidują też zmiany w ustawie o PIT. Rolnicy produkujący rocznie poniżej 100 hektolitrów wina będą mieć przychód z innych źródeł, zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT. Jeśli są podatnikami VAT, to ich przychodem jest kwota pomniejszona o VAT należny.
Pierwsze ułatwienia dla winiarzy zostały wprowadzone w 2008 r. w ustawie o podatku akcyzowym. W art. 47 ust. 1 pkt 2 wprowadzono zwolnienie z obowiązku produkcji w składzie podatkowym mniej niż 1 tys. hektolitrów w ciągu roku kalendarzowego win gronowych z winogron pochodzących z własnych upraw.
Według Ministerstwa Rolnictwa pozwoliło to wznowić w 2008 r. po kilkudziesięcioletniej przerwie wyrób wina z polskich winorośli. W roku gospodarczym 2008/2009 wino przeznaczone do wprowadzenia do obrotu wyrabiało 28 przedsiębiorców, którzy zadeklarowali wyrób ok. 410 hektolitrów. W następnym roku jego wyrób zgłosiło 22 przedsiębiorców, szacując produkcję na 424 hektolitry.
Markowe z jabłek, cydr i perry
– Ważną zmianą jest wprowadzenie kilku nowych definicji, m.in. wina owocowego markowego, które przestało być w Polsce wytwarzane w latach 70. Powinno to przyczynić się do wznowienia produkcji win wysokiej jakości – mówi Elżbieta Pawłowska, dyrektor Krajowej Rady Winiarstwa i Miodosytnictwa.
Ustawa wprowadza też definicję cydru oraz perry, czyli napojów niskoalkoholowych uzyskiwanych z jabłek, gruszek lub soków z tych owoców.
– Dotychczas nikt nie produkował w Polsce tych napojów ze względu na niesprzyjające przepisy. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni – dodaje Elżbieta Pawłowska.
Według niej nadal przeszkodą w wytwarzaniu win owocowych jest wysoka akcyza, która wynosi 158 zł od jednego hektolitra wyrobu. Obniżeniu podatku sprzeciwia się jednak Ministerstwo Finansów.
Ustawa o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich dostosowuje polskie prawo do przepisów UE. Określa ponadto tryb zgłaszania nazw wyrobów winiarskich, by zostały one objęte ochroną jako nazwy pochodzenia albo oznaczeń geograficznych. Wnioski w tej sprawie będzie przyjmował minister rolnictwa. Dotychczas w polskim prawie nie istniały przepisy pozwalające na ochronę nazw wyrobów winiarskich ze względu na ich pochodzenie.
Podstawa prawna: