Trwające w Sejmie prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy – Prawo o miarach, i przewidziane w nim podwyższenie stawki VAT na ubranka dla niemowląt i buty dla dzieci z 7 do 23 proc., znów wywołują polityczne dyskusje. Jest to realny problem społeczny. W Polsce znacząco pogarsza się sytuacja demograficzna i należałoby stosować różne instrumenty ekonomiczne i społeczne, aby tę sytuację poprawiać. Rząd powinien np. w swojej polityce demograficznej, prorodzinnej – jeżeli oczywiście ma określone konkretne cele takiej polityki – popatrzyć na tę kwestię jak na instrument polityki prorodzinnej, a nie kierować się tylko doraźnymi celami budżetowymi i wielkością deficytu budżetowego.
Przed laty nasz kraj zgodził się na stosowanie stawki podstawowej na te produkty, a w okresie przejściowym – stawki obniżonej. Niestety, okres ten się skończył. Polska mogłaby jednak wystąpić do Komisji Europejskiej o zgodę na dalsze stosowanie stawki obniżonej, tak jak to robi wiele państw UE „rolujących” przyznane im okresy przejściowe.
Bez tej zgody dalsze stosowanie preferencyjnego opodatkowania byłoby sprzeczne z dyrektywą UE, na co wskazywał ETS. Można wprowadzić stawkę 23 proc. i – co czynią niektórzy politycy – różne rozwiązania łagodzące wzrost VAT, np. stosować zwrot podobny do tego, jaki jest praktykowany w przypadku materiałów budowlanych. Należy jednak pamiętać, że końcowy efekt nie będzie taki sam jak utrzymanie stawki obniżonej, nie mówiąc już o wysokich kosztach obsługi takiego systemu. Szkoda na to pieniędzy podatników.
Tak czy owak, wzrosną koszty utrzymania rodzin z małymi dziećmi , a ewentualny zwrot części wydatków będzie się wiązał z dodatkowymi obowiązkami. A mianowicie koniecznością zbierania dowodów zakupu odzieży i obuwia oraz wypełniania i składania deklaracji podatkowych.
Zupełnym nieporozumieniem jest natomiast pomysł, aby zwrotem VAT zajmowały się gminy. Sprawę można przecież załatwić inaczej. Skoro rząd tego nie robi, to znaczy, że faktycznie nie jest zainteresowany pomocą rodzinie i rozwiązaniem tak istotnej kwestii społecznej.
[i]—g.l
Autorka jest partnerem zarządzającym w Ożóg i Wspólnicy[/i]