Ministrowie finansów UE uznali, że do 31 grudnia 2010 r. Polska może korzystać z zerowej stawki VAT na książki i specjalistyczne czasopisma, z 3-proc. stawki na nieprzetworzoną żywność oraz 7-proc. na usługi budowlane i gastronomiczne.
Żeby jednak preferencja mogła być stosowana, w dyrektywie VAT muszą zostać ujęte odpowiednie zmiany, które przyjmie Rada Europy. Nie powinno być z tym problemu, ale cała operacja wymaga nieco czasu. Może się więc zdarzyć, że noweli dyrektywy nie będzie w tym roku. Jakie ma to znaczenie dla polskich podatników?
– Przede wszystkim minister finansów musi jak najszybciej opracować rozporządzenie w sprawie stosowania obniżonych stawek VAT na wskazane przez ECOFIN towary i usługi. Powinno ono wejść w życie 1 stycznia 2008 r. niezależnie od tego, czy w tym czasie będzie już znowelizowana dyrektywa 112/06, czy nie – mówi Tomasz Michalik, doradca podatkowy w spółce MDDP.
Byłby to odważny krok ministra. Jeśli go nie zrobi, nasi podatnicy ponieśliby duże straty.
Znane są przypadki wejścia w życie dyrektyw z mocą wsteczną. Stało się tak np. w 2006 r., kiedy to preferencyjne stawki dla tzw. usług pracochłonnych przyjęto dopiero w listopadzie 2006 r., ale z mocą obowiązującą od 1 lutego 2006 r. Taka sytuacja może się powtórzyć. W 2006 r. jednak takie państwa jak np. Francja czy Belgia wprowadziły korzystne regulacje wcześniej, gdy tylko miały pewność, że niższe stawki zostały zaakceptowane.
Podobnie teraz może postąpić nasz minister finansów. Brak rozporządzenia od początku 2008 r. spowodowałby, że nasi podatnicy nie mogliby po 1 stycznia stosować obniżonych stawek. Potem pozostałyby im już tylko próby korygowania deklaracji, występowania o zwrot nadpłaty. – W obecnych przepisach trudno znaleźć do tego podstawę prawną. Trzeba by więc szukać rozwiązań legislacyjnie bardzo wątpliwych – uważa Tomasz Michalik.