Urzędnicy mają zyskać uprawnienie, by w dowolnym czasie zająć się rozliczeniami podatnika, które już kontrolowali. Dziś mamy gwarancję, że jeśli pół roku po kontroli fiskus nie rozpocznie postępowania, to można mieć spokój, przynajmniej w sprawach, które zostały skontrolowane.
Od przyszłego roku taka gwarancja ma zniknąć. Urzędowi skarbowemu ma wystarczyć „uzasadnione przypuszczenie", że podatnik obchodził prawo, by ponownie zająć się jego rozliczeniami. Mało tego, gdy firmą zainteresuje się szef Krajowej Administracji Skarbowej i zażąda wszczęcia postępowania, to nawet nie będzie musiał uzasadniać dlaczego. Fiskus będzie mógł nawet po kilku latach wstecznie nałożyć podatek.