Rz: Przez kilka lat brał pan udział w pracach międzynarodowego zespołu specjalistów podatkowych nad reformą unijnego systemu VAT. Jakie są jej najważniejsze cele?
Tomasz Michalik: Mógłbym powiedzieć po prostu: aby było łatwiej dla przedsiębiorców i korzystniej dla budżetów państw członkowskich. To niewątpliwie nie są cele, które nie mogłyby zostać osiągnięte jednocześnie. Reforma przygotowana przez Komisję Europejską w pierwszej kolejności miałaby dotyczyć zmian zasad opodatkowania wewnątrzunijnych transakcji towarowych. Tzw. system przejściowy opodatkowania tych transakcji został wprowadzony w 1994 r. na cztery lata. Trwa do dziś. Konieczne są poważne zmiany. Jak wyliczyła Komisja Europejska, co roku państwa członkowskie tracą około 50 mld euro na oszustwach w handlu transgranicznym. I właśnie te nieprawidłowości w rozliczeniu wewnątrzunijnych transakcji towarowych mają być wyeliminowane – a co najmniej bardzo poważnie ograniczone – dzięki proponowanym zmianom. Zaznaczę tylko, że grupa ekspertów, w której pracach mam przyjemność brać udział, sama nie tworzyła projektów, a jedynie je opiniowała.