Aktualizacja: 29.12.2016 16:03 Publikacja: 29.12.2016 14:10
Jednolity Plik Kontrolny (zwany inaczej SAF-T, czyli Standard Audit File for Taxes) nie jest odosobnionym pomysłem polskich władz skarbowych. To element większej układanki tworzonej przez OECD. Organizacja ta ma na celu m.in. uszczelnienie systemu podatkowego w krajach rozwiniętych. Obok wprowadzenia instytucji CFC i rewolucji w regulacji cen transferowych, OECD prowadzi od lat działania zmierzające do zwiększenia efektywności kontroli podatkowych. Organizacja między innymi zaleca stworzenie możliwości eksportowania danych w ustandaryzowanym formacie, elektronicznego składania deklaracji oraz tworzenia dokumentacji, która pozwoli użytkownikom systemów informatycznych generować odpowiednie zestawienia.
Prowadząca własną działalność zawodniczka może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki na odpowiednią dietę, wsparcie psychologa oraz sportowe stroje. Skarbówka się na to zgadza. Wyrzuca natomiast z kosztów wydatki na ładny wygląd.
Już w najbliższą sobotę 15 lutego startuje akcja rocznych rozliczeń PIT. Dla przedsiębiorców w usłudze Twój e-PIT będą czekać częściowo uzupełnione formularze PIT-36, PIT-36L, PIT-28.
Przedsiębiorca może rozliczyć stratę z działalności z zeszłego roku już przy obliczaniu pierwszej miesięcznej bądź kwartalnej zaliczki na PIT. Nawet jeśli nie złożył jeszcze rocznego zeznania. Fiskus się na to zgadza.
Raportowanie schematów podatkowych powinno być zniesione przede wszystkim tam, gdzie ten obowiązek dubluje inne obowiązki sprawozdawcze – twierdzą eksperci.
Wzrośnie limit zwolnienia z VAT, zmniejszą się biurokratyczne obowiązki, fiskusowi nie będzie już tak łatwo wstrzymać przedawnienia podatku. Zmiany są dobre, ale większość to odgrzewane kotlety – komentują eksperci.
Czy w czasie polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej nadzwyczajny szczyt Europejczyków powinien się odbywać w Paryżu? To jedno z pytań, które się pojawiają po burzy wywołanej przez Amerykanów.
Kolejny mocny dzień w wykonaniu złotego. Dolar jest już poniżej 4 zł, a euro zbliża się do poziomu 4,15 zł.
Złoty pozostaje silny, ale chwilo jego ruch został zatrzymany. Rynek czeka na dane makroekonomiczne i informacje dotyczące Ukrainy.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Projekty nowelizacji mających wprowadzić tzw. ślepe pozwy zostały fatalnie napisane. To jednak nie powód, by wyrzucić je do kosza. Bo sama idea jest słuszna.
W polityce przestaliśmy być wyborcami i staliśmy się kibicami. Ta polaryzacja przeniosła się do sądów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas