Do końca zeszłego tygodnia przedsiębiorcy działający w branży transportowej mieli uzgodnić swoje propozycje stawek dodatku za rozłąkę lub diet i ryczałtów należnych kierowcom za podróże służbowe. Tego właśnie oczekuje od nich Ministerstwo Infrastruktury, które przygotowało dwa projekty zmian. Resort nie określił jednak najważniejszego, czyli stawek nowych świadczeń należnych kierowcom po zmianach.

Nikłe szanse na zgodę

Okazało się, że nie doszło do porozumienia. I raczej się na to nie zanosi. Przewoźnicy zaczęli jednak zadawać pytania o potrzebę wprowadzania w życie zmian przygotowanych w Ministerstwie Infrastruktury.

– Zastanawiamy się, czy tak szeroka nowelizacja, czyli zupełnie nowy dodatek dla kierowców czy nowe stawki diet i ryczałtów adresowane tylko do tej grupy zawodowej, to dobry pomysł – mówi Piotr Mikiel, zastępca dyrektora w departamencie transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników w Polsce. – Sąd Najwyższy w orzeczeniu z czerwca tego roku, które zainicjowało proces zmiany przepisów, zakwestionował bowiem tylko zasady liczenia i wypłacania tzw. ryczałtu za nocleg kierowcy w kabinie. Nie ma więc potrzeby zmieniać regulacji dotyczących diet dla kierowców za podróże służbowe ani wprowadzać nowego dodatku za rozłąkę.

Zdaniem przewoźników są bowiem nikłe szanse na to, by dogadali się ze związkowcami. Większość firm nie będzie w stanie udźwignąć proponowanych przez nich stawek w wysokości 70 euro ryczałtu i diety za dzień zagranicznej podróży i podniesienia minimalnego wynagrodzenia takich kierowców do 3,5 tys. zł.

Mała nowela

– Gdybyśmy skupili się na kwestii uregulowania zasad nocowania w kabinie i należnych w związku z tym świadczeń, taka mała nowelizacja miałaby większe szanse – dodaje Mikiel. – Inaczej grozi nam długotrwały spór ze związkowcami o wysokość tych stawek. Tymczasem potrzebna jest szybka nowelizacja.

Przewoźnicy przypominają, że do tej pory płacili kilkanaście czy kilkadziesiąt euro dziennie diety za taką podróż służbową, choć zgodnie z przepisami minimalna stawka za taką podróż wynosi 30 zł dziennie. Po uchwale Sądu Najwyższego wiele firm zaczęło wypłacać diety w minimalnej wysokości, a resztę wypłaca jako ryczałty za nocowanie w kabinie pojazdu.

Zdaniem przewoźników nowe przepisy powinny wyjaśnić, czy ten ryczałt należy się także kierowcy, gdy nocuje w kabinie wyposażonej we wszelkie dostępne udogodnienia.

W takiej sytuacji Ministerstwo Infrastruktury czekałoby przygotowanie kolejnego projektu zmian.

Opinia:

Maciej Wroński, prezes Stowarzyszenia Pracodawców Transport i Logistyka Polska

Ministerstwo Infrastruktury powinno określić standard kabin zapewniających kierowcom należyte warunki odpoczynku. NIe trzeba odkrywać Ameryki, wystarczy sprawdzić, jak problem rozwiązali Niemcy. Nie mamy nic przeciw wypłacie ryczałtów za nocleg w kabinie pojazdu, gdy nie spełnia podstawowych warunków należytego odpoczynku. Przewoźnicy jednak inwestują dziesiątki tysięcy złotych w nowoczesne wyposażenie kabin samochodów ciężarowych. W takiej sytuacji kierowcy powinien się należeć tylko niewielki ryczałt na pokrycie kosztów korzystania z urządzeń sanitarnych.