Rz: W ubiegłym tygodniu ministrowie finansów Unii Europejskiej porozumieli się w kwestii wprowadzenia jeszcze w tym roku tzw. mechanizmu szybkiego reagowania, umożliwiającego krótkotrwałe odstępstwa od dyrektywy o VAT w celu przeciwdziałania masowym naruszeniom przepisów o tym podatku. Jakie będzie to miało znaczenie dla rządów i podatników?
Tomasz Grunwald: Władze krajowe, w tym polskie, zyskają narzędzie szybkiego działania, gdy dojdzie do oszustw przypominających te związane z handlem prętami stalowymi, złotem czy paliwami. Będą mogły wprowadzić mechanizm tzw. odwróconego obciążenia, (ang. reverse charge) rozliczania VAT od sprzedaży towarów przez nabywcę, a nie – jak przewiduje ogólna zasada – przez sprzedawcę. Dzisiaj, poza wąską grupą określonych towarów, kraj członkowski musi uzyskać na to zgodę wszystkich dwudziestu siedmiu, a wkrótce dwudziestu ośmiu krajów Unii Europejskiej. To dość czasochłonna procedura, trwająca zwykle rok i więcej. Po zmianach potrzebna będzie jedynie zgoda Komisji Europejskiej. To powinno znacznie przyspieszyć uzyskanie zgody na zastosowanie nadzwyczajnego środka, jakim jest mechanizm odwróconego obciążenia.
W jakich jeszcze towarach czy rodzajach transakcji jest największe ryzyko nadużyć na tle VAT?
Mówimy tutaj o różnych rodzajach oszustw polegających na tym, że w łańcuchu sprzedaży towarów jeden podmiot dokonuje kilku transakcji, po czym znika, nie rozliczając VAT z urzędem skarbowym. W relacjach między państwami Unii Europejskiej są to często tzw. transakcje karuzelowe, w których dochodzi do wielokrotnej sprzedaży tego samego towaru, który jak na karuzeli krąży między różnymi krajami. W polskiej praktyce chodzi raczej o transakcje krajowe, z wykorzystaniem firm-słupów, rejestrowanych na przypadkowe osoby i po krótkim czasie likwidowanych. Oczywiście taki słup także zostawia w swojej kieszeni VAT zawarty w cenie sprzedanych przez siebie towarów, bynajmniej nie rozliczając go z fiskusem.
W zasadzie podobne oszustwa są możliwe przy wszystkich rodzajach towarów, ale najczęściej chodzi o wyroby o dużej wartości w stosunku do masy i objętości, na przykład kruszce metali szlachetnych, telefony komórkowe czy też inne przenośne urządzenia elektroniczne.
Czy przyspieszone wprowadzanie mechanizmu odwrotnego obciążenia VAT rozwiąże problem nadużyć w tym podatku?
Trzeba zauważyć, że wprowadzany mechanizm szybkiego reagowania to rozwiązanie tymczasowe – ma obowiązywać tylko do 2018 roku. Jest to jednak kolejny krok na drodze do zbudowania systemu VAT, który – jak deklaruje Komisja Europejska – miałby być zarówno szczelny z punktu widzenia budżetów państw Unii Europejskiej, jak też przyjazny dla podatników. Niestety, budowa takiego systemu w Unii Europejskiej trwa już wiele lat i nic nie zapowiada, by rychło miała się zakończyć.
Zapewne można by wprowadzić system naliczania i odprowadzania VAT przez nabywcę jako zasadę dla wszystkich towarów. To wyeliminowałoby nieprawidłowości, o których tu mówimy. Takie rozwiązanie byłoby jednak niekorzystne dla budżetów państw. Straciłyby one dzisiejszy kredyt podatkowy, jakiego sobie udzielają przy okazji rozliczeń VAT. Dzisiaj bowiem pomiędzy wpłatą podatku a jego odzyskaniem przez podatnika mija jakiś okres, a środki leżą wówczas na koncie fiskusa. Po upowszechnieniu rozliczeń „reverse charge" państwo nie miałoby tej korzyści.