Obniżenie VAT na książki elektroniczne może nastąpić najwcześniej za kilka lat. Wprawdzie we wtorek Donald Tusk pierwszy raz zdecydowanie zapowiedział walkę o niższy podatek, ale do nowych rozwiązań jeszcze daleko.

Nasze władze nie mogą obniżyć 23-proc. podatku na e-booki bez łamania europejskiej dyrektywy o VAT. Dziś nie pozwala ona na stosowanie preferencji dla e-booków takich jak dla książek papierowych, czyli stawki 5 proc.

Jak poinformowało „Rz" biuro prasowe unijnego komisarza ds. podatków Algirdasa Szemety, trwają intensywne prace nad projektem zmian w systemie stawek VAT. Ma się pojawić przed końcem 2013 r. „Projekt uwzględni postęp techniczny, który ma wpływ na podobne towary i usługi, a także będzie odpowiadał kryteriom uczciwego i przejrzystego opodatkowania" – czytamy w komunikacie.

Nierówne podatki

Według dzisiejszych reguł unijnej dyrektywy o VAT zakup e-booka jest traktowany tak samo jak inne odpłatne ściąganie plików z sieci, a zatem jako usługa elektroniczna. Dla takich usług dyrektywa nie przewiduje preferencji. Powoduje to sporą nierówność w opodatkowaniu identycznych co do treści produktów, jakimi są książka tradycyjna i papierowa.

Komisja Europejska już dawno dostrzegła ten problem, ale na razie nie zdecydowała się na zmiany. Nieoficjalnie wiadomo, że ostrożność Komisji bierze się z obaw o uruchomienie lawiny roszczeń producentów i dystrybutorów innych produktów cyfrowych, takich jak pliki muzyczne, filmy czy gry komputerowe. Ich też nie dotyczą preferencje.

Czym jest kultura

Już w grudniu 2011 r. Komisja przedstawiła rezultaty konsultacji z wydawcami w sprawie systemu VAT-owskich preferencji. Większość z nich twierdziła, że obniżonymi stawkami VAT (który przecież jest podatkiem cenotwórczym) powinno się objąć wszystkie dobra kulturalne. Sprawę komplikowało rozmaite podejście różnych respondentów do pojęcia „kultura". Jedni rozumieli ją jedynie jako książki, filmy i muzykę, inni zaliczali do niej także wszystkie produkcje telewizyjne. Polscy wydawcy też domagają się preferencji.

– Cieszymy się z deklaracji premiera, ale mamy nadzieję, że rząd jednakowo potraktuje słowo w sieci i na papierze, książki i prasę – mówi Maciej Hoffman, dyrektor biura Izby Wydawców Prasy. Dziś bowiem prasa papierowa korzysta ze stawki VAT 8 proc., a ta dostarczana przez Internet 23 proc.

Także wydawcy książek są zadowoleni ze stanowiska rządu, ale oczekują teraz konkretnych działań.

– Dziś wydawcy e-booków, jeśli chcą je sprzedawać w cenach papierowych książek, muszą stosować 50-proc.upusty i w efekcie do nich dokładają – twierdzi Grażyna Szarszewska-Kuhl z Polskiej Izby Książki.

OPINIA DLA "RZ"

Maciej Dybaś, starszy konsultant w zespole podatków pośrednich firmy doradczej PwC

Prace nad nowym modelem opodatkowania niektórych produktów elektronicznych toczą się w Brukseli już od kilku lat. Padło wiele deklaracji podobnych do tej sformułowanej przez naszego premiera, ale nie wpłynęły one na przyspieszenie prac. Dobrze, że Komisja deklaruje zachowanie równości opodatkowania tych produktów, szkoda tylko, że wypracowanie spójnego stanowiska trwa tak długo. Ścierają się przy tym różne interesy, a z obniżonej stawki VAT chcieliby korzystać nie tylko wydawcy e-booków, ale także dystrybutorzy innych produktów cyfrowych. W wypadku e-booków sytuacja jest jednak szczególna – chodzi o realizację postulatu równego podatkowo traktowania tej samej zawartości wersji papierowej i elektronicznej, czego nie da się powiedzieć o grach komputerowych czy filmach.