Tak wynika z przygotowanej przez Ministerstwo Finansów i skierowanej już do Sejmu nowelizacji prawa celnego. Resort chce jednoznacznie określić, czy i kiedy mógłby sprzedawać zatrzymane – pochodzące z przemytu – oryginalne towary, zwłaszcza alkohole i kosmetyki. Tłumaczy, że obecne przepisy są niejasne, a ponadto umożliwiają niszczenie zajętych towarów bez orzeczenia o ich przejęciu przez Skarb Państwa.

Teraz taka praktyka się skończy, bo najpierw trzeba będzie uzyskać stosowne orzeczenie sądowe. Samo zajęcie towarów będzie traktowane jedynie jako środek zabezpieczający. Tytoń i leki zawsze będą niszczone, a alkohole i kosmetyki będzie można sprzedać, choć nie w każdym wypadku (patrz opinia).

A co z podróbkami? Czy zatrzymane towary naruszające prawo własności przemysłowej też będą sprzedawane? Nie, bo sposób postępowania z nimi regulują odrębne przepisy. Organy celne nie mogą ich sprzedawać, tylko ewentualnie przekazać organizacjom charytatywnym, domom dziecka itp. Potrzebują jednak na to zgody właścicieli praw do znaków towarowych, której wcale nie muszą uzyskać (pisaliśmy o tym: „Oddadzą podróbki ubogim tylko za zgodą właściciela marki”, „Rz” z 19 marca 2007 r.).

Kierowcy mają obecnie limity wwozu paliwa na terytorium Polski bez konieczności płacenia akcyzy. Jest to 200 litrów dla ciężarówek i 600 litrów dla autokarów. Po noweli przepisów te ograniczenia znikną. Polska nie ma wyjścia i musi znieść krajowe limity wwozu paliwa, bo wymaga tego prawo UE.

Ta liberalizacja nie wszystkim się jednak podoba. – Ograniczenia te hamowały rozwój szarej strefy. O ile branża transportowa może się cieszyć, bo kierowcy kupią nawet dwa razy tańsze paliwo na Białorusi i w Rosji, o tyle nasi paliwowi przedsiębiorcy staną się przez to mniej konkurencyjni – tłumaczy Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. Od kilku miesięcy izba apeluje więc do MF o obniżkę akcyzy na paliwa. Witold Lisicki z MF uspokaja jednak, że nie będzie nadużyć. – Z akcyzy będzie zwolniony jedynie przywóz w bakach standardowych, montowanych fabrycznie – podkreśla. – Liberalizacji nie będzie natomiast w wypadku alkoholu i papierosów.

Obecnie nie można wwieźć do Polski dowolnej ilości towarów akcyzowych. Tak np. ten, kto mieszka w strefie nadgranicznej, może przywieźć jednorazowo m.in. pół litra wysokoprocentowego trunku, tyle samo wina, 25 gramów perfum, 20 papierosów. Tak wynika z rozporządzenia w sprawie ograniczenia wartości i ilości zwolnionych od należności przywozowych towarów przywożonych w bagażu osobistym podróżnego (DzU z 2004 r. nr 97, poz. 968).Po 1 grudnia br. limity te zostaną zastąpione przez nowe, niekiedy bardziej restrykcyjne.

Nie zmienią się limity przywozowe z innych krajów Unii Europejskiej – wwieziemy stamtąd np. 800 papierosów i 110 litrów piwa. Gorzej będzie w wypadku państw spoza UE, np. Ukrainy, Rosji, Turcji, Chorwacji. Bez akcyzy przywieziemy z nich tylko 40 papierosów, dziesięć cygar, litr mocnego trunku, 16 litrów piwa. Większe ograniczenia obejmą mieszkańców strefy nadgranicznej – wwiozą oni bez akcyzy tylko pół litra mocnego alkoholu, dwa litry piwa i jedynie 20 papierosów.

Znikają ograniczenia dla perfum, bo one w ogóle nie będą już objęte akcyzą.

Skomentuj ten artykuł