Europejski Trybunał Sprawiedliwości nie uznał szwedzkich stawek akcyzowych na alkohol za sprzeczne z unijną zasadą niedyskryminacji na jednolitym rynku. To ważny wyrok, bo niższa akcyza na piwo obowiązuje również w Polsce.
Komisja Europejska, która zaskarżyła rząd w Sztokholmie, argumentowała, że różnica działa na korzyść szwedzkich firm. Bo piwo jest produkowane lokalnie, a wino pochodzi z importu. Zdaniem ekspertów Komisji piwo o zawartości alkoholu powyżej 3,5 proc. może być traktowane jako bezpośrednia konkurencja dla wina stołowego. Trybunał przyjął te argumenty. Nie stwierdził jednak skutków ekonomicznych różnicy w akcyzie. Wyższe obciążenie podatkowe nie wpływa na sporny rynek i nie daje pośredniej ochrony szwedzkiego piwa – brzmi fragment orzeczenia. Ponadto – według ETS – KE nie udowodniła, że ceny piwa i wina były na tyle podobne, żeby akcyza miała bezpośredni wpływ na wybór dokonywany przez konsumenta. Litr wina o zawartości alkoholu 12,5 proc. jest przeciętnie nieco ponad dwa razy droższy niż litr piwa.
– Przyjmujemy werdykt. Po prostu przegraliśmy – przyznaje w rozmowie z „Rz” Maria Assimakopoulou, rzeczniczka unijnego komisarza ds. podatków. Nieoficjalnie przedstawiciele KE mówią, że są zaskoczeni werdyktem, ale nie będą się odwoływać. Przywołują sprawy z przeszłości, gdy ETS orzekał odwrotnie. Teraz, choć akcyza na piwo w Szwecji jest trzy razy niższa niż na wino stołowe, które może być jego bezpośrednią konkurencją, sąd nie dopatrzył się znamion dyskryminacji.