Katarzyna Batko-Tołuć, eksperta w dziedzinie jawności życia publicznego, była gościem Ewy Szadkowskiej w magazynie prawnym „Rzeczpospolitej”. Temat rozmowy – przepisy, które miały umożliwić uruchomienie centralnego rejestru umów. Jego powstanie przewidziała ustawa uchwalona jeszcze w 2021 r. z inicjatywy ugrupowania Pawła Kukiza, a celem przedsięwzięcia miało był ułatwienie społecznej kontroli wydatkowania publicznych pieniędzy przez jednostki sektora finansów publicznych.

Regulacje dotąd nie weszły w życie, miała to zmienić nowelizacja opracowywana w resorcie finansów. - Projekt powstał pod koniec roku i utknął gdzie na poziomie rządu, w zasadzie nie wiadomo, dlaczego – podkreśliła Katarzyna Batko-Tołuć, która brała udział w pracach eksperckiego zespołu przy MF.

Przedstawicielka Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska zaznaczyła, że obecna wersja projektu, wbrew apelom organizacji zajmujących się jawnością, przewiduje wysoki próg wartości umów: 10 tys. zł, powyżej którego gminy czy instytucje musiałyby publikować informacje o zawieranych kontraktach. I to może być jeden z powodów, dla których w okresie kampanii wyborczej rząd nie chce wywoływać publicznej debaty nad przepisami, obawiając się krytyki i zarzutu uciekania od jawności. Drugim powodem może być wyraźna niechęć samorządów do wdrażania takiej scentralizowanej bazy danych o wydatkach. Jakie są argumenty samorządowców? Zapraszamy do oglądania.