Poza wydawaniem wiążących poleceń składa się na to wyznaczanie przez pracodawcę czasu i miejsca wykonywania pracy. Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 22 kwietnia 2015 r. (II PK 153/14).

O co chodziło

Współpracująca z urzędem skarbowym na podstawie zlecenia powódka żądała ustalenia istnienia stosunku pracy. Sądy obu instancji oddaliły jej powództwo. Wskazały, że w łączącym strony powiązaniu występowały elementy charakterystyczne zarówno dla stosunku pracy, jak i dla zlecenia. Dlatego o charakterze umowy powinien zdecydować zgodny zamiar stron i cel umowy. Te zaś wskazują na związanie stron zleceniem.

Sąd Najwyższy podzielił stanowisko o cywilnoprawnym charakterze stosunku łączącego strony i oddalił skargę kasacyjną powódki. W uzasadnieniu wyroku SN stwierdził, że stosunek powstający na podstawie umowy cywilnoprawnej może obejmować wiele elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, zbliżając zawartą umowę do umowy o pracę.

Po pierwsze, w obu przypadkach praca jest zwykle wykonywana w sposób ciągły. Po drugie, umowom cywilnoprawnym nie jest obcy obowiązek osobistego wykonywania pracy, co jest cechą konstrukcyjną umowy o pracę. Po trzecie, obie umowy, co do zasady, są odpłatne. W końcu po czwarte, elementem odróżniającym umowę o pracę od tej cywilnoprawnej nie jest też pozostawanie w dyspozycji pracodawcy, skoro w zleceniu może istnieć obowiązek wykonywania czynności w siedzibie zleceniodawcy.

Co decyduje

Rozważając, jaki element umowy o pracę jest charakterystyczny wyłącznie dla stosunku pracy, Sąd Najwyższy wywiódł, że istotą zobowiązania pracowniczego odróżniającą go od innych stosunków zobowiązaniowych jest wykonywanie pracy w sposób podporządkowany. Wprawdzie istnienie stosunku kierownictwa dopuszcza też art. 430 kodeksu cywilnego, ale zgodnie z dominującym stanowiskiem doktryny zlecenie nie kreuje stosunku kierownictwa w rozumieniu tego przepisu. Natomiast kontrola zleceniobiorcy dokonywana przez zleceniodawcę, a dotycząca efektów wykonywanych czynności, nie świadczy jeszcze o podporządkowaniu pracowniczym.

Reklama
Reklama

Na tej podstawie SN stwierdził, że to właśnie podporządkowanie jest elementem charakterystycznym dla stosunku pracy, odróżniającym go od stosunków cywilnoprawnych. Interpretując pojęcie „podporządkowanie pracownicze", SN uznał, że jego elementem jest zarówno wydawanie kierowniczych poleceń, jak i wyznaczanie przez pracodawcę pracownikowi czasu pracy i określanie miejsca wykonywania pracy.

Skoro zaś w tej sprawie powódka nie podpisywała listy obecności, sama decydowała o wykorzystaniu przysługujących jej dni wolnych, a przy tym nie wymagano od niej uzyskania zgody przełożonego na opuszczenie miejsca pracy, to istniejący między nią a urzędem skarbowym stosunek nie mógł być stosunkiem pracy. Nie zawierał bowiem elementów konstrukcyjnych dla tego stosunku.

Joanna Ostojska, prawnik, Tomczak & Partnerzy