Rz: Na czym polega atrakcyjność umów na zastępstwo dla pracodawcy?

To szczególny rodzaj umowy o pracę na czas określony, gdzie nie trzeba sztywno określać daty jej zakończenia, lecz można powiązać ją z terminem powrotu do pracy zastępowanej osoby. Poza tym okres jej wypowiedzenia dla obu stron wynosi tylko trzy dni robocze i nie jest wymagane podanie przyczyny. Ta zaleta może być też jednak ryzykowna dla pracodawcy, jeśli zastępca wypowie angaż, bo np. znalazł stałą pracę.

Zastępca ma prawo do wszystkich świadczeń pracowniczych przewidzianych prawem pracy (m.in. urlopu wypoczynkowego, zwolnienia chorobowego, świadczeń socjalnych itp.), poza ochroną stosunku pracy z powodu macierzyństwa. Pracodawca nie musi się więc obawiać, że gdy zatrudniona na zastępstwo pracownica zajdzie w ciążę, jej umowa przedłuży się aż do dnia porodu.

Minusów tej formy pozyskania pracownika jest jednak więcej...

Umowa na zastępstwo nie jest szczególnie atrakcyjna dla bardziej odpowiedzialnych stanowisk. Na taką ofertę nie skuszą się też osoby poszukujące stałej pracy. Krótki czas trwania umowy oraz wyjątkowo krótki okres wypowiedzenia nie dają zastępcy poczucia bezpieczeństwa. To z kolei nie buduje zaangażowania i lojalności. Ryzyko zakłócenia pracy może też nastąpić, gdy zastępca zachoruje i będzie korzystał z długiego zwolnienia lekarskiego.

Można je jednak wyeliminować, niekoniecznie proponując umowę na zastępstwo. Czy przy dłuższej absencji doradza pani pracodawcom np. umowę cywilnoprawną? A może jakieś inne rozwiązania?

Pracodawca ma do wyboru kilka sposobów zastąpienia osoby o określonych kompetencjach – w dużej mierze zależy to od rodzaju zajmowanego stanowiska i jej znaczenia dla firmy. Umowa o pracę na zastępstwo, choć wydaje się rozwiązaniem oczywistym, nie jest jedynym stosowanym przez pracodawców. Alternatywne to:

- praca tymczasowa,

- umowa cywilnoprawna – zlecenie lub o dzieło,

- umowa o świadczenie usług z osobą prowadzącą działalność gospodarczą,

- outsourcing, czyli usługa zewnętrzna (np. księgowości, sprzątania biura).

Przykładowo skorzystanie z pracy tymczasowej lub outsourcingu wyeliminuje ryzyko zakłóceń w pracy, gdy choruje zastępca, bo wtedy zadaniem firmy zewnętrznej będzie zapewnienie ciągłości wykonywania pracy.

Czy każdego można równie łatwo zastąpić?

W przypadku osób zajmujących kluczowe stanowiska i posiadających dużą wiedzę dotyczącą firmy i klientów wdrożenie zastępcy bywa dość skomplikowane. Przykładowo jeśli na urlop macierzyński wybiera się osoba będąca dyrektorem działu czy główną księgową, najczęściej ktoś z doświadczonych specjalistów przejmuje jej rolę, a obowiązki dzielone są na cały zespół. Bywa też, że na czas określony zatrudnia się osobę niższego szczebla, aby zachować równy podział pracy. Inaczej jest przy stanowiskach o standardowych kwalifikacjach, np. księgowego czy sprzedawcy. Tu łatwiej zastąpić nieobecnego pracownika przez osobę z zewnątrz o zbliżonych kwalifikacjach.

Nie wierzę, żeby menedżer bez pracy nie skusił się nawet na kilkumiesięczne zatrudnienie.

Trzeba uwzględnić realia rynku pracy – im bardziej odpowiedzialne stanowisko i krótszy okres nieobecności, tym trudniej znaleźć zastępcę gotowego przejąć obowiązki. Ogłoszenia o pracę dotyczące zastępstwa na kluczowe i wyższe stanowiska najczęściej dotyczą urlopu macierzyńskiego i nieobecności około 12–18 miesięcy. W takim przypadku pracodawca ma też czas odpowiednio wcześnie rozpocząć rekrutację i wdrożyć zastępcę w nowe obowiązki przy udziale pracownika dotychczas zajmującego stanowisko.

Czy zastępca może „wygryźć" poprzednika?

Bywa, że zastępca okaże się bardziej kompetentny i efektywny od nieobecnego pracownika. To także ryzykowna sytuacja dla pracodawcy, gdyż musi zapewnić nieobecnemu po powrocie to samo stanowisko. Jeśli więc w firmie nie nastąpią istotne zmiany skutkujące wzrostem zatrudnienia, zastępca nie może liczyć na łatwe „wygryzienie" swojego poprzednika. Gdy zastępca znajdzie uznanie pracodawcy i ten będzie mógł mu zaoferować stałą pracę po powrocie zastępowanego, zostaje. Ale to raczej wyjątek od reguły.

—rozmawiała Grażyna Ordak