Domagają się rekompensaty za zmuszanie ich do natychmiastowego płacenia kar za naruszenia transportowe. Uważają, że Inspekcja Transportu Drogowego (ITD)  dyskryminuje ich dlatego, że są Rosjanami. Będą się domagać  przed polskim sądem około 30 mln zł. Nie mają jednak racji, bo u nas w tej sprawie wszyscy zagraniczni przewoźnicy traktowani są tak samo.

– Niewykluczony jest podtekst polityczny takiego pozwu, tak jak w przypadku embarga na polską wieprzowinę. A podobnych spraw może się pojawić więcej – ocenia rosyjski pomysł dr Krzysztof Zielke, politolog. Dodaje, że jeżeli polskie sądy zaleją takie sprawy, to w odwecie ITD powinna zacząć wnikliwiej kontrolować kierowców z takiego awanturującego się kraju.

1000 na tyle szacuje się liczbę rosyjskich ciężarówek przejeżdżających dziennie przez Polskę

Rosyjskich kierowców przed polskimi sądami będzie reprezentować kancelaria z Warszawy Świeca i Wspólnicy. Inna kancelaria z Moskwy planuje też kampanię medialną zachęcającą kolejnych przewoźników do składania pozwów.

– Obecnie wstrzymujemy się z jakimikolwiek działaniami, bo nie chcemy upolitycznienia sprawy. A zajmujemy się nią od grudnia zeszłego roku – mówi Michał Jaskólski z kancelarii Świeca i Wspólnicy. Uważa, że rosyjscy kierowcy słusznie czują się pokrzywdzeni.

– Nie są informowani, że przy nakładaniu kary przysługuje im prawo skorzystania z tłumacza przysięgłego. A inspektorzy transportu drogowego wprowadzają ich w błąd, strasząc, że jak nie zapłacą kary na miejscu, to pojazd zostanie zatrzymany na parkingu do czasu jej uiszczenia – mówi prawnik. Jaskólski przekonuje, że ITD nie ma prawa tak postępować w stosunku do zagranicznych kierowców, jeżeli nie są przedsiębiorcami.

O ile można mieć pretensje do systemu viaTOLL pobierającego opłaty za przejazdy, o tyle doszukiwanie się dyskryminacji dziwi prawników i ITD.

– Zgodnie z prawem kierowca niemieszkający stale w Polsce musi natychmiast zapłacić nałożoną karę. Do czasu jej uiszczenia pojazd kieruje się na najbliższy parking strzeżony – wyjaśnia Alvin Gajadhur, rzecznik centrali ITD. Tom Rollauer z Zespołu Prawnego Transtica mówi, że także jego zagraniczni klienci są w ten sposób karani i trudno się tu doszukać łamania prawa.