Trwają prace nad projektem ustawy o prawach konsumenta (druk nr 2076), implementującej dyrektywę 2011/83/UE w sprawie praw konsumentów. ?Z wejściem w życie nowych przepisów zmienią się (prawdopodobnie już w czerwcu) w istotny sposób ramy prawne sektora e-commerce.  Jakie one będą?  Oto kilka  kwestii wiążących się z planowanymi zmianami, które będą miały praktyczne przełożenie na funkcjonowanie zdecydowanej większości komercyjnych platform internetowych działających ?w modelu B2C.

Informuj, informuj, informuj...

Wraz z wejściem w życie nowej ustawy, zwiększy się zakres obowiązków informacyjnych przedsiębiorcy. Jednak, największe znaczenie praktyczne dla branży e-commerce ma nie tyle poszerzony katalog informacji, które przedsiębiorca zobowiązany jest podać konsumentowi, ile przede wszystkim sposób i czas przekazania tych informacji konsumentowi, jak również konsekwencje ewentualnego niespełnienia w tym zakresie. Przypomnijmy, że obecnie przedsiębiorca jest obowiązany potwierdzić takie informacje w tradycyjnej formie pisemnej, przy czym w praktyce ten wymóg bardzo często nie jest dochowywany. Znacznym ułatwieniem dla przedsiębiorców będzie więc zastąpienie potwierdzania konsumentowi koniecznych informacji na piśmie obowiązkiem potwierdzenia zawarcia umowy na trwałym nośniku, co (wbrew wątpliwościom językowym) będzie obejmowało także komunikację mailową. Przedsiębiorcy internetowi będą więc mogli ostatecznie pożegnać się z papierem w komunikacji ze swoimi użytkownikami.

Przedsiębiorca internetowy będzie miał obowiązek potwierdzenia zawarcia umowy na trwałym nośniku

Z formularzem bezpieczniej

Konsekwencje braku odpowiedniego poinformowania konsumenta będą natomiast znacznie surowsze niż w obecnym stanie prawnym – od przedłużenia okresu na odstąpienie od umowy o 12 miesięcy, poprzez poniesienie dodatkowych kosztów (łącznie z kosztami odesłania zwracanego towaru) przez przedsiębiorcę, kończąc na uznaniu, że do zawarcia umowy w ogóle nie doszło. Wydaje się, że w praktyce nie znajdzie się rozsądnej alternatywy w  zakresie  stosowania teoretycznie fakultatywnego wzoru pouczenia o prawie odstąpienia, który będzie stanowił załącznik do nowej ustawy, a który zapewni przedsiębiorcy komfort należytego spełnienia przynajmniej części obowiązków informacyjnych. Rezygnacja ze stosowania ustawowego formularza może ?w praktyce się okazać po prostu zbyt ryzykowna.

Upewnij się, czy możesz zmienić regulamin

W ramach przygotowań do wejścia w życie nowelizacji, należy dokonać krytycznej analizy postanowień stosowanego regulaminu serwisu internetowego m.in. po to, aby się upewnić, że zawarte w tym regulaminie postanowienia dotyczące procedury wprowadzania zmian jego treści zostały prawidłowo sformułowane, nie naruszają praw konsumentów, ?a w szczególności nie są zbieżne z niedozwolonymi postanowieniami umownymi wpisanymi już do rejestru prowadzonego przez prezesa UOKiK. Te postanowienia będą miały kluczowe znaczenie, gdyż będą stanowiły prawną podstawę do dokonania wszelkich koniecznych korekt regulaminu. Niedozwolone postanowienia umowne stanowią obecnie jedno z najtrudniejszych wyzwań prawnych polskich przedsiębiorców internetowych, a przegląd wspomnianego rejestru potwierdza, że nieprawidłowo uregulowana procedura zmian treści regulaminów to w tym zakresie jeden z najczęściej powtarzających się błędów.

Prawo odstąpienia po nowemu

Nowa ustawa wydłuży okres na odstąpienie od umowy z 10 do 14 dni. Termin ten będzie jednolity we wszystkich państwach członkowskich UE, co ma ułatwić zawieranie umów na odległość w obrocie transgranicznym. Konsument będzie mógł złożyć swoje oświadczenie za pomocą ujednoliconego formularza. Przedsiębiorca może zapewnić konsumentowi możliwość złożenia takiego oświadczenia drogą elektroniczną, musi jednak pamiętać, że ?w takim przypadku będzie zobowiązany przesłać konsumentowi potwierdzenie otrzymania oświadczenia o odstąpieniu od umowy na trwałym nośniku (np. drogą mailową). W projekcie ustawy dokonano dość istotnej korekty katalogu przypadków, w których konsumentowi nie będzie przysługiwało prawo odstąpienia. Konsument co do zasady nie będzie mógł odstąpić od umowy o dostarczanie treści cyfrowych niezapisanych na nośniku materialnym, ?a więc np. przesyłanych przez internet (dotychczas prawo odstąpienia było wyłączone jedynie w obrocie materialnymi nośnikami danych). Warto również wskazać, że w przypadku świadczenia usług utrata prawa odstąpienia będzie następowała wraz z pełnym wykonaniem usługi (obecnie wystarczy w tym zakresie samo rozpoczęcie świadczenia).

Ostrożnie z korzystaniem z rzeczy

Nowe przepisy rozwiążą praktyczne dylematy dotyczące korzystania przez konsumenta z nabytego towaru w razie odstąpienia od umowy. W projekcie ustawy zrezygnowano z posługiwania się pojęciem „zwykłego zarządu"  i zamiast tego wskazano wprost, że w ciągu 14 dni, które konsument będzie miał na odstąpienie od umowy, można korzystać z rzeczy ?w sposób konieczny do stwierdzenia jej charakteru, cech i funkcjonowania. Bardzo praktycznych wskazówek, co przez to rozumieć, dostarcza preambuła dyrektywy 2011/83/UE, zgodnie z którą konsument powinien się obchodzić z dostarczonym towarem ?w taki sam sposób, jak w przypadku nabycia towaru w sklepie, np. może przymierzyć ubranie, ale nie powinien go nosić. Kolejną pozytywną dla przedsiębiorców zmianą jest jednoznaczne rozstrzygnięcie kwestii odpowiedzialności konsumenta za zmniejszenie wartości rzeczy. W obecnym stanie prawnym możliwość dochodzenia od konsumenta odszkodowania z tytułu zbyt intensywnego korzystania ze zwracanego towaru została co prawda potwierdzona w orzecznictwie TSUE, niemniej jednak w praktyce ta odpowiedzialność jest bardzo trudna do wyegzekwowania. Przedsiębiorca powinien jednak pamiętać, że żądanie zapłaty odpowiedniego odszkodowania jest zależne od wcześniejszego poinformowania konsumenta o prawie odstąpienia od umowy.

Można zaoszczędzić na kosztach wysyłki

Niewątpliwym plusem  nowej ustawy będzie odpowiednie usystematyzowanie i doprecyzowanie kwestii rozliczeń z konsumentami, które dotychczas budziły ?w praktyce mniej lub bardziej uzasadnione wątpliwości. Planowana nowelizacja rozstrzygnie jednoznacznie, że w przypadku odstąpienia od umowy przez konsumenta, przedsiębiorca będzie zobowiązany zwrócić cenę towaru oraz koszty jego dostarczenia do konsumenta, natomiast bezpośrednie koszty odesłania towaru do przedsiębiorcy poniesie konsument. Przedsiębiorcy powinni jednak zadbać o odpowiednie poinformowanie o obowiązku poniesienia przez konsumenta kosztów odesłania towaru w regulaminie lub na swojej stronie internetowej. Ponadto, jeżeli konsument wybierze inny sposób dostarczenia niż najtańszy z oferowanych (np. przesyłkę kurierską zamiast zwykłej przesyłki pocztowej), przedsiębiorca nie będzie zobowiązany do zwrotu różnicy kosztów związanych z szybszym czy też pewniejszym sposobem dostarczania towaru.

Koniec zakazu przedpłaty

Obecnie nie można nakładać na konsumenta obowiązku zapłaty ceny lub wynagrodzenia przed otrzymaniem świadczenia. Aby sprostać temu zakazowi, sklepy internetowe oferują wśród dostępnych konsumentowi metod rozliczenia tzw. płatność za pobraniem. Usługodawcy internetowi są w zdecydowanie gorszej sytuacji, jedynym teoretycznie zgodnym ?z prawem rozwiązaniem byłoby w ich przypadku najpierw zrealizowanie usługi, a następnie domaganie się płatności, co z biznesowego punktu widzenia byłoby po prostu nieracjonalne. Nowelizacja uchyli omawiany zakaz, w związku z czym usługodawcy internetowi będą spać spokojniej, a właściciele sklepów internetowych będą mogli rozważyć, czy rzeczywiście chcą swoim użytkownikom oferować płatność za pobraniem jako jeden z dostępnych sposobów płatności.

Nowa definicja konsumenta

Projekt ustawy wprowadza zmiany do definicji konsumenta zawartej w kodeksie cywilnym, mającej kluczowe znaczenie dla podmiotowego zakresu stosowania przepisów dotyczących ochrony konsumenckiej. Konsumentem ma być również osoba fizyczna, która, dokonując czynności związanej z prowadzoną działalnością gospodarczą lub zawodową, działa także w celu niezwiązanym z tą działalnością i cel ten przeważa. Proponowane zmiany stanowią dość niefortunną próbę implementacji nie tyle normatywnej części dyrektywy 2011/83/UE, ile prawdopodobnie jej preambuły. Zgodnie z motywem 17 preambuły osoba zawierająca umowę w celach związanych z  jej działalnością handlową będzie mogła zostać zakwalifikowana jako konsument, o ile w kontekście przeprowadzanej transakcji cel handlowy będzie na tyle ograniczony, że nie będzie miał dominującego charakteru. Jak ?w praktyce ustalić, czy równoległy, konsumencki cel umowy w transakcji o mieszanym charakterze rzeczywiście przeważa? Nowa regulacja raczej nie rozwiąże dotychczasowego, jak najbardziej praktycznego problemu prawidłowej oceny umów o podwójnym charakterze, a wręcz przeciwnie, być może nawet go pogłębi. Dotychczasowy przebieg procesu legislacyjnego wskazuje jednakże, że prawdopodobnie ta zmiana nie zostanie wprowadzona.

Zdaniem autora

Przemysław Walasek, partner w kancelarii TaylorWessing eInIwIc

Zmiany w zakresie obowiązków informacyjnych w zdecydowanie większej mierze przełożą się na konieczność dostosowania struktury serwisu internetowego oraz jego funkcjonalności (w tym przebiegu procesu składania zamówień) niż na samą potrzebę dopasowania regulaminu (co skądinąd w większości przypadków i tak będzie nieuniknione). Na obecnym etapie nie znamy jeszcze ostatecznej treści nowej ustawy, ale istotną część prac koniecznych do adaptacji samego serwisu internetowego do nowych wymogów można przeprowadzić już teraz, orientując się według przepisów dyrektywy i śledząc zmiany do projektu ustawy wprowadzane w ramach procesu legislacyjnego.

Marta Tuzimek-Wiśniewska, aplikantka adwokacka w kancelarii TaylorWessing eInIwIc

Wraz z wejściem w życie nowej ustawy dokona się ponowna implementacja dyrektywy o sprzedaży konsumenckiej poprzez przesunięcie przepisów dotyczących odpowiedzialności za jakość rzeczy sprzedawanej konsumentowi z odrębnej ustawy do kodeksu cywilnego. Od tej pory obowiązywał będzie jeden reżim odpowiedzialności za wady rzeczy oparty na instytucji rękojmi. I w tym zakresie czekają nas pewne zmiany – konsument będzie mógł m.in. w pierwszym rzędzie skorzystać z prawa zwrotu produktu w ramach odstąpienia od umowy, gdy tymczasem obecnie zwrot ceny jest możliwy jedynie wtedy, gdy wadliwy produkt nie może zostać naprawiony albo zastąpiony nowym.