Rodzina powinna zatem dostać jednorazowe odszkodowanie i ewentualnie rentę rodzinną. Oczywiście, nie w każdej sytuacji, bo trzeba dokładnie zbadać wszystkie okoliczności sprawy – wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 12 marca 2013 r. (I UK 567/ 2012).

Jaki zakres działań

Właściciel firmy zajmującej się usługami leśniczymi, budowlanymi i remontowymi zmarł podczas kraksy samochodowej. W karambolu zginął też jego kolega, którego przedsiębiorca odwoził do domu, gdyż tamten był pod wypływem alkoholu. Rodzina zmarłego biznesmena twierdziła potem, że przyjaciela wiózł on tylko niejako przy okazji, a głównym celem podróży było ustalenie zakresu remontu pokoju i dopięcie umowy z mieszkającym tam małżeństwem oraz zakup sprzętu niezbędnego w firmie (wiertarki i wkrętarki). Te okoliczności pozwalają, jej zdaniem, na stwierdzenie wypadku przy prowadzeniu działalności gospodarczej, ponieważ nastąpił on podczas zwykłych czynności związanych z jej wykonywaniem. Mimo tych tłumaczeń ZUS pozostał nieugięty i odmówił rodzinie biznesmena uznania zdarzenia za wypadek przy prowadzeniu działalności gospodarczej. W konsekwencji 25 i 26 maja 2011 r. załatwił też odmownie ich wnioski o przyznanie jednorazowego odszkodowania i renty rodzinnej. Spór trafił do sądu.

Przyjacielska przysługa

W pierwszej i drugiej instancji przegrali. Sąd okręgowy nie uwierzył w tłumaczenia bliskich tragicznie zmarłego, że jechał po to, aby dogadać szczegóły kosztorysu remontu pokoju. Zwłaszcza że jego użytkownicy tego nie potwierdzili. Wprawdzie przedsiębiorca dzwonił do nich 2 dni wcześniej i umawiał się na biznesowe spotkanie, ale nie wskazał konkretnego terminu. W dniu nieszczęśliwego zdarzenia również się z nimi nie kontaktował, aby zapowiedzieć wizytę. Nigdzie na miejscu kraksy nie znaleziono też kosztorysu. Sąd I instancji zignorował także twierdzenia rodziny zmarłego, że jechał tego dnia po zakupy sprzętu niezbędnego do przeprowadzania remontów. A skoro tak, to nie ma podstaw, aby uznać, że wypadek nastąpił podczas zwykłych czynności związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. „Nie wystąpił bowiem związek czasowy, miejscowy i funkcjonalny wypadku z prowadzoną (...) działalnością gospodarczą" – uzasadniał SO. Dlatego wdowie i małoletnim dzieciom nie należy się renta rodzinna. Sąd apelacyjny poparł go w 100 procentach.

Zbyt restrykcyjne podejście

SN prezentował odmienne zdanie. Przypomniał, że wypadek przy prowadzeniu działalności gospodarczej to nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w okresie ubezpieczenia wypadkowego z tego tytułu podczas wykonywania zwykłych czynności związanych z prowadzeniem tej działalności.

Niższe instancje przeczyły, żeby sporny karambol nastąpił podczas wykonywania zwykłych czynności związanych z prowadzeniem biznesu. Tymczasem wedle utartej linii orzeczniczej „wypadek osoby prowadzącej działalność gospodarczą w czasie dojazdu do siedziby kontrahenta w celu wykonania zawartej z nim umowy jest wykonywaniem zwykłych czynności związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą i ma cechy wypadku przy wykonywaniu tej działalności, jeżeli cechą charakterystyczną takiej działalności jest dojazd do miejsca wykonywania czynności składających się na tę działalność" (np. wyrok SN z 8 czerwca 2010 r., II UK 407/09). Bez wątpienia, w opinii SN, firma parająca się remontami ma taki charakter, ponieważ zwykłe czynności zawodowe przedsiębiorca wykonuje w siedzibie kontrahenta. Ale jednocześnie zdarzenie, do którego doszło po zakończeniu zwykłych czynności związanych z działalnością gospodarczą (np. w drodze do domu), nie stanowi wypadku przy jej prowadzeniu.

To zwykła czynność

Pod kątem wymienionych czynników sądy I i II instancji powinny zweryfikować spór – zastrzegł SN. Należało więc rzetelnie ustalić, na jakim etapie doszło do wypadku: podczas zwykłych czynności związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej czy w drodze powrotnej do domu. Nie zrobiły tego jednak – podkreślił SN. Zaprzeczyły istnieniu zwykłych czynności, ignorując twierdzenia rodziny zmarłego o potrzebie zakupu sprzętu potrzebnego w działalności firmy. Tymczasem w orzecznictwie przyjmuje się szeroką definicję pojęcia „zwykłe czynności związane z prowadzeniem działalności gospodarczej" jako wszelką aktywność typową dla tego rodzaju biznesu. W tym znaczeniu wolno tu zakwalifikować zakup materiałów i narzędzi koniecznych do prac remontowych. Dlatego SN uchylił niekorzystny dla rodziny przedsiębiorcy wyrok sądu apelacyjnego i zwrócił mu w celu ponownego rozpoznania.