Przedsiębiorcy, który ma co najmniej kilka samochodów, nie opłaca się ubezpieczać każdego auta z osobna. Znacznie korzystniejsze jest kupienie ubezpieczenia flotowego. Takie ubezpieczenie może objąć OC i zieloną kartę, autocasco, NNW kierowcy oraz pasażerów, assistance, ubezpieczenie utraty wartości pojazdu (GAP), ubezpieczenie szyb i dodatkowego wyposażenia oraz pomoc prawną przy dochodzeniu odszkodowania. Każde towarzystwo inaczej definiuje flotę pojazdów na potrzeby tej polisy. Zdarzają się już oferty dla firm zarządzających pięcioma autami, choć najczęściej za flotę uważane jest 10-20 pojazdów. Regułą jest, że im więcej aut, tym korzystniejsze warunki ubezpieczenia może wynegocjować przedsiębiorca.
Nie tylko duża liczba samochodów pozwala na obniżenie składki. Znaczenie ma dotychczasowy przebieg ubezpieczenia. Koszt ubezpieczenia floty, w której corocznie dochodzi do wielu wypadków i kolizji będzie znacznie wyższy niż w przypadku floty, w której szkód jest niewiele. Ze zwyżką stawek trzeba też liczyć się wtedy, gdy liczba wypadków zwiększa się z roku na rok, gdy tymczasem liczba pojazdów we flocie pozostaje bez zmian.
Na korzystniejsze ceny mogą liczyć również przedsiębiorstwa, które zarządzają flotami w taki sposób, że spada ryzyko wyrządzenia szkody. Odpowiednie zarządzanie flotą to zespół działań zmierzających do zmniejszenia częstotliwości występowania szkód i do redukcji kosztów napraw. Ważne jest więc dobre przygotowanie kierowców, przeprowadzenie testów psychologicznych i psychomotorycznych czy odpowiedni system motywacyjny. Stosowane są internetowe platformy szkoleniowe oraz monitoringu zachowania „najtrudniejszych" kierowców, montowane są także inteligentne system ratunkowe.
Oprócz tego można monitorować wykroczenia drogowe, stosować bonusy w postaci prawa pierwokupu czy zniżki przy wykupie auta albo wręcz przeciwnie – wprowadzać sankcje dla kierowcy, jeśli spowoduje on np. pięć szkód w ciągu roku. Może odpowiadać wówczas za część szkody, mieć udział własny w naprawie lub obowiązek pokrycia franszyzy.
