Na podstawie art. 103 kodeksu cywilnego jeżeli zawierający umowę jako pełnomocnik nie ma umocowania albo przekroczy jego zakres, ważność umowy zależy od jej potwierdzenia przez osobę, w której imieniu umowa została zawarta. Z przepisu tego wynika wprost, że dopuszczalna jest sytuacja zawierania umów bez należytego umocowania. Druga strona może wyznaczyć osobie, w której imieniu umowa została zawarta, termin na potwierdzenie umowy; staje się wolna po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 7 października 2010 r.. (IV CSK 95/10), skutek zawartej przez rzekomego pełnomocnika umowy w postaci nieważności następuje dopiero po definitywnej odmowie potwierdzenia, a także z bezskutecznym upływem zakreślonego terminu. To czy będzie ona ważna, zależy od potwierdzenia jej dokonania przez mocodawcę.

Potwierdzenie czynności następuje już po dacie jej dokonania. Nie ma więc konieczności, aby potwierdzenie nastąpiło w tej samej dacie co dana czynność. Innymi słowy nie ma potrzeby antydatowania dokumentu tj. wystawiania go z datą wcześniejszą niż jest rzeczywiście sporządzany.

Podobnie rzecz się ma w postępowaniu cywilnym. Warto wskazać na postanowienie SN z 10 lipca 2003 r., (III CZP 54/03), w którym wskazano, że na gruncie kodeksu postępowania cywilnego nie można utożsamiać samego udzielenia umocowania procesowego z pisemnym jego udokumentowaniem.

Sąd dodał, iż w literaturze trafnie podnosi się, że pojęcie ,,pełnomocnictwo" ma dwojakie znaczenie: z jednej strony oznacza ono pochodzące od mocodawcy umocowanie pełnomocnika do działania w imieniu mocodawcy, z drugiej – dokument obejmujący (stwierdzający) to umocowanie. Dlatego też, wychodząc z takiego założenia, należy przyjąć, że udzielenie pełnomocnictwa (rozumianego jako umocowanie) może nastąpić w dowolnej formie, w tym także ustnej, nie tylko pisemnej.

Od udzielenia pełnomocnictwa odróżnić jednak należy jego wykazanie przed sądem, stanowiące jeden z wymogów skuteczności tego aktu procesowego i tym samym podejmowania czynności procesowych przez pełnomocnika w imieniu mocodawcy. Zgodnie bowiem z art. 89 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. pełnomocnik obowiązany jest przy pierwszej czynności procesowej dołączyć do akt sprawy pełnomocnictwo (rozumiane jako dokument) z podpisem mocodawcy lub wierzytelny odpis pełnomocnictwa. Dokument pełnomocnictwa (albo jego wierzytelny odpis) jest w tym wypadku jedynym dowodem potwierdzającym wobec sądu istnienie umocowania pełnomocnika do działania w imieniu strony.

Prowadzi to do wniosku, że przez pojęcie formy pełnomocnictwa procesowego należy rozumieć jedynie, aczkolwiek istotne i zazwyczaj konieczne, a poza tym zagrożone sankcją zwrotu lub odrzucenia złożonego pisma, wymaganie dotyczące potwierdzenia (ucieleśnienia) oświadczenia woli mocodawcy. Oznacza to, że sam dokument pełnomocnictwa nie ma znaczenia konstytutywnego. Takiego charakteru nie ma też wydanie tego dokumentu, skoro nie stanowi ono udzielenia pełnomocnictwa. Konstytutywne znaczenie ma zatem samo udzielenie umocowania procesowego, w tym również w formie ustnej.

Należy uwzględnić, aczkolwiek pełnomocnictwa nie można uważać za pismo procesowe, że w art. 126 k.p.c. określającym ogólne wymagania w odniesieniu do pisma procesowego nie przewiduje się wymogu w postaci wskazania (oznaczenia) daty jego sporządzenia. Tak samo problem ten kształtuje się co do pełnomocnictwa dokumentowanego w formie pisemnej.

Pisemny akt pełnomocnictwa nie musi zawierać daty jego sporządzenia, czy też inaczej, brak daty na pełnomocnictwie nie stanowi braku formalnego w rozumieniu art. 130 k.p.c., jednocześnie fakt opatrzenia dokumentu pełnomocnictwa datą późniejszą od daty wniesienia przez pełnomocnika środka odwoławczego nie może stanowić przesłanki zastosowania sankcji przewidzianej w art. 370 k.p.c. (SN w postanowieniu z 16 marca 2006 r., III SZ 1/06).

Przykład

W postępowaniu przed sądem I instancji strona była reprezentowana przez pełnomocnika X. Po wydaniu wyroku strona doszła do wniosku, że powinna zmienić pełnomocnika na Y. Spotkała się z nim i przekazała materiały dotyczące sprawy. Termin na złożenie apelacji mijał 8 października 2012 r. Pełnomocnik Y złożył apelację bez pełnomocnictwa. To zostało wystawione dopiero 10 października i doręczone do sądu.

W opisanej sytuacji pełnomocnik wniósł apelację, ponieważ otrzymał taką dyspozycję od swojego mocodawcy. Stąd nie ulega wątpliwości, że już na dzień składania apelacji pełnomocnik dysponował odpowiednim umocowaniem, co potwierdza złożony dokument pełnomocnictwa. Nie ma żadnego znaczenia fakt, że data umieszczona na tym dokumencie jest datą późniejszą aniżeli sama czynność.

Należy wskazać, że nie w każdym postępowaniu możliwe jest potwierdzenie czynności pełnomocnika działającego bez umocowania. Tak jest w postępowaniu podatkowym. Jeżeli pełnomocnik nie ma umocowania albo przekroczy jego zakres, ważność dokonanych na rzecz strony czynności prawnych w postępowaniu przed organem nie może być potwierdzona przez stronę, na rzecz której działał. W postępowaniu uregulowanym w ordynacji podatkowej nie ma bowiem przepisu umożliwiającego stronie dokonanie takiego potwierdzenia.

Natomiast przepis art. 103 § 1 k.c., który mógłby znaleźć zastosowanie w takim postępowaniu, na mocy przepisu art. 137 § 4 op, stanowiącego, że w zakresie nieuregulowanym w § 1–3a stosuje się przepisy prawa cywilnego, nie może stanowić podstawy do potwierdzenia ważności takich czynności prawnych. Ten przepis dotyczy tylko umów cywilnoprawnych, a nie innych czynności prawnych (WSA w Szczecinie w wyroku z 4 czerwca 2009 r., I SA/Sz 209/09).

—Tomasz Poznański adwokat, współpracuje z Kancelarią Prawniczą C.L. Jezierski sp. j. w Warszawie