Od 1 października 2011, chcąc dostać świadectwo ukończenia studiów podyplomowych, muszą m.in. złożyć pracę końcową lub zdać końcowy egzamin.

Tak wynika z § 6 nowego rozporządzenia ministra nauki i szkolnictwa wyższego z 1 września 2011 w sprawie tytułów zawodowych nadawanych absolwentom studiów, warunków wydawania oraz niezbędnych elementów dyplomów ukończenia studiów i świadectw ukończenia studiów podyplomowych oraz wzoru suplementu do dyplomu (DzU nr 196, poz. 1167). Zastąpiło ono rozporządzenie z 19 grudnia 2008 (DzU nr 11, poz. 61 ze zm.).

Nowy przepis daje nadzieję, że Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej odstąpi od wydanej przez siebie interpretacji, kwestionowanej szeroko przez środowisko prawnicze. Przekonując, że na studiach podyplomowych urlop w wymiarze 21 dni przysługuje tak samo jak na magisterskich czy licencjackich, resort powoływał się na § 8 nieobowiązującego już rozporządzenia z 19 grudnia 2008, który podobnie jak art. 103

2

kodeksu pracy

odnosił się do pracy dyplomowej lub egzaminu dyplomowego.

W nowych przepisach nie ma śladu po tych pojęciach. Tym samym wszystko wskazuje na to, że spór o 21 dni urlopu dla studiujących podyplomowo przechodzi do lamusa.

Krótkie resumé

Przynajmniej dla niektórych, bo wielu prawników interpretacji resortu i tak nie traktowało poważnie. Od początku była dla nich nie do pogodzenia z obowiązującymi przepisami. Przekonywali, że pracownikowi kończącemu studia podyplomowe urlop szkoleniowy nie przysługuje, bo:

• zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym studia obejmują tylko te I i II stopnia oraz jednolite studia magisterskie,

• warunkiem jego uzyskania jest zdanie egzaminu dyplomowego; tymczasem osoba odbywająca studia podyplomowe przystępuje jedynie do egzaminu kończącego studia, którego zdanie kończy się uzyskaniem świadectwa, a nie dyplomu,

• w świadectwie ukończenia studiów podyplomowych nie podaje się tytułu zawodowego, którego nadanie jest uwieńczeniem wszystkich studiów.

Sławomir Paruch

Sławomir Paruch

Komentuje Sławomir Paruch, partner w kancelarii Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak kierujący w niej departamentem prawa pracy

Uporządkowanie nomenklatury nie jest najważniejsze. Wejście w życie nowych przepisów skończy, mam nadzieję, dyskusję dotyczącą kwestii, czy pracownikom studiującym podyplomowo przysługuje urlop szkoleniowy.

W mojej ocenie wykładnia systemowa wskazuje, że prawo do 21 dni urlopu nie przysługuje tym osobom już od wejścia w życie zmienionych przepisów kodeksu pracy o szkoleniach, jeżeli studia podyplomowe zwieńcza egzamin niewiążący się z nabyciem tytułu zawodowego.

Mam nadzieję, że wyjaśnienia doczeka się również kwestia uprawnień pracowników do sześciu dni urlopu w razie egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe. Pojawiają się nieznajdujące odzwierciedlenia w obowiązujących przepisach interpretacje, że uprawnienie do urlopu powstaje wtedy, gdy szkolenie kończy się egzaminem i miało na celu zdobycie lub uzupełnienie wiedzy i umiejętności, np. certyfikat językowy czy egzamin na prawo jazdy, jeżeli te są przydatne w wykonywanej pracy (np. asystenta lub kierowcy prezesa).

Moim zdaniemtaka interpretacja jest zbyt szeroka, nie można utożsamiać zakresu pojęcia „podnoszenie kwalifikacji zawodowych” z przedmiotem „egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe”. Drugie pojęcie jest znacznie węższe, obejmuje ono egzaminy kończące pewne fazy edukacji wymienione w art. 9 ustawy z 7 września 1991 o systemie oświaty potwierdzające zdobyte kwalifikacje zawodowe. W tym wypadku MPiPS wspiera prawidłową, tj. węższą wykładnię.

Renata Majewska

Renata Majewska

Komentuje Renata Majewska, właścicielka Biura Kadr i Płac

Zmiana rozporządzenia i odstąpienie od egzaminu dyplomowego i pracy dyplomowej odpowiednio na pracę i egzamin o charakterze końcowym to tylko jeden z argumentów przemawiających za tym, że studiującym podyplomowo wolne w wymiarze 21 dni na naukę nie przysługuje.

Pamiętajmy, że kodeks pracy mówi o 21 dniach w ostatnim roku studiów. Tymczasem zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym są to wyłącznie studia wyższe I stopnia (licencjackie i inżynierskie) oraz II stopnia (magisterskie) i jednolite studia magisterskie kończące się zdobyciem dyplomu ukończenia studiów wyższych potwierdzającego uzyskanie tytułu zawodowego: licencjata, inżyniera, magistra.

Rok 2011/2012

Nowe zasady związane z uzyskaniem świadectwa ukończenia studiów podyplomowych dotyczą roku akademickiego 2011/2012. Przy czym art. 17 ustawy z 18 marca 2011 o zmianie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki oraz zmianie niektórych innych ustaw (DzU nr 84, poz. 455) zastrzega, że studia podyplomowe trwające w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy są prowadzone do ich zakończenia na zasadach dotychczasowych.

Oznacza to, że osoby, które podjęły naukę na tych studiach przed wejściem w życie nowych przepisów (zarówno ustawy o szkolnictwie wyższym, jak i omawianego rozporządzenia), zdają jeszcze egzamin dyplomowy lub składają pracę o tym samym charakterze.

Co w umowie

Wcześniejsze decyzje związane z udzieleniem 21 dni na naukę (podejmowane od 16 lipca 2010 – dzień wejścia w życie nowych przepisów o podnoszeniu kwalifikacji, do 30 września 2011 – ostatni dzień obowiązywania rozporządzenia z 19 grudnia 2008) zależały w zasadzie od podejścia pracodawcy. Jak bowiem wspomniałam, nie było jasności ani w przepisach, ani w opiniach ekspertów. W sprawach spornych o 21 dni urlopu szkoleniowego dla studiujących nie zapadło też żadne orzeczenie SN.

Mimo to niektórzy pracodawcy, stosując się do wytycznych resortu, zagwarantowali 21 dni wolnego na naukę bezpośrednio w umowie szkoleniowej. Czy teraz mogą jednostronnie zmienić warunki tego kontraktu? Może to być trudne, bo dla wielu pracowników wolne na naukę mogło przesądzać o podpisaniu umowy szkoleniowej. Ponadto należałoby zbadać, czy zapis o urlopie ma charakter informacyjny, czy raczej gwarantujący uprawnienie.

Zdaje się, że raczej ten drugi, bo przecież w obliczu narastających wątpliwości interpretacyjnych związanych z art. 103

2

§ 1 pkt 4 k.p. trudno traktować ten przepis jako właściwy przepisując go do umowy szkoleniowej jedynie informacyjnie. Wręcz odwrotnie. Wiedząc bowiem o wątpliwościach, pracodawca przesądził prawo do urlopu, gwarantując je w umowie szkoleniowej.

Wygląda więc na to, że firmom, które zagwarantowały taki przywilej w umowie, nie pozostaje nic innego, jak dochować zobowiązania i udzielić urlopu. Nie unikną tego także wtedy, gdy umowa szkoleniowa (zawarta przed 1 października br.) uzależnia urlop od przystąpienia do egzaminu dyplomowego, podczas gdy pracownik już po zmianie przepisów będzie zdawał egzamin końcowy.

W tym zakresie istotny jest zamiar stron i cel umowy. Rozbieżność w terminologii nie ma znaczenia, bo sama interpretacja przepisów umowy nie jest najważniejsza. Istotniejsze jest to, że celem pracodawcy było przyznanie 21 dni urlopu na naukę w związku z przystąpieniem do egzaminu.

Dla innych

Przypominam, że ułatwianie podnoszenia kwalifikacji zawodowych pracowników to jeden z podstawowych obowiązków pracodawcy, określony w art. 94 pkt 6 i art. 17 kodeksu pracy. Art. 103

1

k.p. stanowi, że chodzi o zdobywanie lub uzupełnianie przez pracownika wiedzy i umiejętności z inicjatywy pracodawcy lub za jego zgodą. Niektórzy prawnicy twierdzą, że ustawodawca miał na myśli każdą naukę, niezależnie od jej formy, wykształcenia pracownika i rodzaju pracy, którą wykonuje.

Z poglądem tym nie zgadza się resort pracy. Twierdzi, że „przepisy szkoleniowe” dotyczą przede wszystkim podnoszenia kwalifikacji zawodowych w ramach pracy aktualnie wykonywanej przez pracownika albo takiej, jaką będzie świadczył po zmianie warunków zatrudnienia z tym związanych, np. z awansem. W każdym razie, jeżeli podnoszenie kwalifikacji nastąpiło za zgodą lub z inicjatywy pracodawcy,  pracownikowi przysługuje:

• wspomniany urlop szkoleniowy (dodatkowo kodeks pracy przewiduje jeszcze sześć dni urlopu dla pracownika, który przystępuje do egzaminów eksternistycznych, maturalnego lub egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe),

• zwolnienie z całości lub z części dnia pracy.

Za jedną i drugą nieobecność pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia. Wynika to bezpośrednio z k.p., ale zasady związane z liczeniem tej płacy znajdziemy w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej z 29 maja 1996 w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w kodeksie pracy (DzU nr 62, poz. 289 ze zm.).