Decyzja rządu o podwyższeniu VAT o 1 proc. zaskoczyła i zamawiających, i wykonawców ([b][link=http://www.rzeczpospolita.pl/pliki/prawo/pdf/projekt_ustawy_9-09-2010.pdf]zobacz projekt[/link][/b]).

Ci drudzy znaleźli się w szczególnie trudnej sytuacji, jeśli realizują umowy długoterminowe. Płacąc wyższy podatek, mniej zarobią, co przy marżach szacowanych na poziomie opłacalności może być szczególnie bolesne.

Wydana przez Urząd Zamówień Publicznych opinia prawna zwiększa ich szanse na renegocjowanie kontraktów - [b][link=http://www.rp.pl/artykul/549643.html]zobacz opinię[/link].[/b]

Zgodnie z nią [b]zamawiający może się zgodzić na zmianę umowy i zapłatę wynagrodzenia uwzględniającego wzrost stawki VAT o 1 proc., gdyż taką zmianę można uznać za nieistotną, a przepisy pozwalają wówczas na modyfikację postanowień kontraktu[/b].

[srodtytul]Zmiana nieistotna[/srodtytul]

UZP oparł interpretację m.in. na [b]wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 czerwca 2008 r. (sygn. C454/06)[/b]. Dopuszcza on zmianę umowy wywołaną przyczynami zewnętrznymi, która nie powoduje zachwiania równowagi między wykonawcą a zamawiającym i konkurencji między przedsiębiorcami oraz nie zmienia kręgu podmiotów zdolnych do wykonania zamówienia. Z taką sytuacją, zdaniem UZP, mieliśmy do czynienia, gdy firmy składały oferty, nie wiedząc, że zmieni się stawka VAT, a część kontraktu będzie realizowana już pod rządami nowych przepisów podatkowych.

"Zmiana stawki VAT jest zdarzeniem zewnętrznym, niezależnym od woli stron umowy. Przy tym dotyczy ona w równym stopniu wszystkich podmiotów będących podatnikami tego podatku, może zatem stanowić obiektywnie uzasadnioną przyczynę zmiany wynagrodzenia ustalonego pierwotnie w umowie" - piszą prawnicy UZP.

[srodtytul]Wiedzieli o podwyżce[/srodtytul]

- Inna sytuacja będzie wówczas, gdy wykonawcy w czasie składania ofert wiedzieli już, że stawki mogą zostać zmienione. Część mogła uwzględniać wyższy VAT podczas obliczania cen ofertowych, część nie. Ewentualna zmiana umowy mogłaby więc prowadzić do zachwiania równości między wykonawcami. Dlatego w takiej sytuacji zmianę uznałbym za istotną. Jeśli więc nie została ona przewidziana w ogłoszeniu czy specyfikacji, to nie będzie można jej dokonać - mówi Rafał Jędrzejewski, dyrektor Departamentu Prawnego UZP.

- Nawet jeśli zmiana będzie uznana za nieistotną, nie oznacza to, że zamawiający musi się na nią zgodzić. Chociaż zmiana umowy jest dopuszczalna w myśl przepisów, to zgodę na nią muszą wyrazić obie strony. Wykonawca nie ma możliwości przymuszenia zamawiającego - tłumaczy Jarosław Jerzykowski, radca prawny w kancelarii Jerzykowski i Wspólnicy.

[srodtytul]Bez rażącej straty[/srodtytul]

Prawnicy UZP wskazują co prawda w opinii możliwość powołania się przed sądem na regułę rebus sic stantibus. Tyle że art. 357[sup]1[/sup] [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0C94BE3875938B5A944CA9ED44F20E54?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] pozwala sądowi zmienić umowę, gdyby to groziło rażącą stratą.

- Wykazanie, że mamy do czynienia z nadzwyczajną zmianą stosunków, której strony nie mogły przewidzieć w chwili zawierania umowy, jest jak najbardziej możliwe, gdyż nikt się nie spodziewał zmiany stawki VAT. Pomijając wyjątkowe sytuacje, trudno natomiast byłoby przedsiębiorcy dowieść, że zmiana o 1 proc. oznacza dla niego rażącą stratę - wyjaśnia Jerzykowski.

[ramka][b]Zobacz [link=http://www.rp.pl/artykul/549643.html]pełną treść opinii prawnej UZP[/link][/b][/ramka]