Osoby i firmy handlujące w Internecie powinny mieć się na baczności. Zwłaszcza jeśli nie odprowadzają podatków od uzyskiwanych w sieci dochodów albo płacą je w zaniżonej – na skutek ukrywania części zysków – wysokości. Inspektorzy kontroli skarbowej coraz częściej i z coraz lepszym skutkiem tropią nieuczciwy e-handel.
[srodtytul]Więcej kontroli, lepsza analiza[/srodtytul]
W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2010 r. wzrosła liczba kontroli handlu internetowego. UKS w Poznaniu wszczął ich aż 33, czyli ponaddwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Więcej kontroli (26 wobec dziewięciu w pierwszym półroczu 2009 r.) przeprowadziły też UKS w Olsztynie, Bydgoszczy (12 wobec pięciu), Katowicach (16 wobec 12) i w Kielcach (18 wobec 11).
[b] – Monitorowanie i kontrola działalności prowadzonej z wykorzystaniem Internetu to jeden z priorytetów na 2010 r.[/b] – podkreśla Izabela Głowacka, rzecznik prasowy UKS w Białymstoku.
Jak twierdzi, tego rodzaju postępowania prowadzone są od kilku lat, dlatego urzędy opracowały metodologię identyfikacji podmiotów i ich typowanie do kontroli.
Przykładowo Urząd Kontroli Skarbowej w Warszawie ma dobre narzędzie do szacowania obrotów na największym portalu aukcyjnym, tzn. Allegro.pl. Stosując aplikację allekontrola oraz wypracowane własne metody typowania, inspektorzy na Mazowszu doszli do wniosku, iż tylko w pierwszym półroczu 2010 r. branża osiągnęła sprzedaż rzędu 34,4 mln zł. Po wstępnej eliminacji inspektorzy wytypowali 50 podmiotów wykazujących 15 proc. obrotów branży oraz 70 podmiotów na podstawie innych kryteriów i przeprowadzili szczegółową analizę.
[wyimek][b]34,4 mln zł[/b] na tyle oszacował UKS w Warszawie sprzedaż w I półroczu 2010 r. na Allegro[/wyimek]
Czasochłonne analizy i dzięki nim lepsze typowanie do kontroli zaczyna przynosić efekty. Urzędy, i to nawet te, które w pierwszych sześciu miesiącach tego roku wszczęły mniej kontroli e-handlu niż w analogicznym okresie 2009 r., ujawniły nieprawidłowości na większą skalę niż przed rokiem.
Rekordzistą pozostaje UKS w Białymstoku, który w pierwszym półroczu 2010 r. wykrył uszczuplenia na 2,3 mln zł (w całym 2009 r. – 5 mln zł). Co ciekawe, w dziesięciu prowadzonych tam postępowaniach kontrolnych zakończonych w tym roku podatnicy złożyli korekty deklaracji na kwotę prawie 820 tys. zł. Drugi pod względem osiągnięć UKS w Warszawie może pochwalić się ujawnieniem uszczupleń na kwotę ponad 885 tys. zł.
Osiągnięcia mają także UKS w Krakowie, Katowicach (w pierwszym półroczu 2009 r. – 2,7 mln zł), Kielcach, Poznaniu i we Wrocławiu.
[srodtytul]Szara strefa już nie taka szara[/srodtytul]
W błędzie są ci, którzy uważają, iż Internet zapewnia im pełną anonimowość. Przekonała się o tym kobieta na Podlasiu, która w sieci handlowała odzieżą i torebkami, a przychody gromadziła na dwóch rachunkach bankowych.
Fiskusowi do opodatkowania zgłaszała na początku przychody tylko z jednego konta. W pierwszym roku działalności wykazała do opodatkowania jedynie 10 proc. sprzedaży, a w kolejnych latach – 16 i 46 proc. W sumie po wizycie inspektorów skorygowała swoje rozliczenia o ponad 200 tys. zł.
Ze skarbówką zadarł też mieszkaniec Zachodniopomorskiego, który oprócz zarejestrowanego handlu obwoźnego artykułami przemysłowymi zajmował się sprzedażą kosmetyków na Allegro. Inspektorzy wyliczyli, że w badanym okresie sprzedał towary za prawie 7 mln zł. Decyzja z tytułu VAT opiewała na prawie 1,2 mln zł do zapłaty.
Inwencją wykazała się też mieszkanka Łódzkiego. Kupowała w sklepach odzież używaną, prała ją, prasowała, a następnie wystawiała na aukcjach. W jednym roku zamieściła w sieci ok. 2,8 tys. ofert. Na prowadzenie działalności nie miała zezwolenia. Nie płaciła też podatków.
Nieprawidłowości ujawniane są również w handlu sprzętem fotograficznym i elektronicznym, telefonami komórkowymi, perfumami, obuwiem oraz sprzętem AGD i RTV.