Jedyny warunek to sporządzenie umowy spółki według urzędowego wzorca (prosty, liczący trzy strony formularz) i przesłanie wniosku przez Internet do Krajowego Rejestru Sądowego. Wystarczy przy tym zwykły podpis elektroniczny.
Rejestracja powinna nastąpić w ciągu 24 godzin (stąd nazwa projektu S-24). Na dodatek nie wymaga formy notarialnej, co oczywiście obniża koszy rejestracji.
Projekt nie wprowadza szczególnego typu spółki z o.o., tworzy jedynie uproszczoną procedurę rejestracji spółki. Nowa ścieżka w niczym nie narusza tradycyjnej (trwającej mniej więcej dwa tygodnie), dodajmy jednak, że jeśli ktoś zgłosi się z „formularzową” umową, to taka spółka ma być zarejestrowana w ciągu trzech dni.
Formularz dopuszcza oczywiście warianty, np. co do liczby wspólników, wysokości udziałów, ale generalnie jest przewidziany dla spółek typowych.
– Doświadczenia zachodnie pokazują, że ok. 70 proc. rejestracji może odbywać się w tej formie, a wprowadziły ją m.in. Portugalia, Estonia i Niemcy – zachwala nową ścieżkę Piotr Kluz, wiceminister sprawiedliwości.
Ci przedsiębiorcy, którzy uznają, że „wzorcowa” spółka nie odpowiada ich potrzebom, mogą bez przeszkód dokonywać zmian w umowie (będą wymagały już formy notarialnej), ale będą już dysponować spółką (niemal od ręki). Zmiany w kodeksie spółek handlowych i KRS pozwolą uniknąć posługiwania się pojęciem „spółka w organizacji”, ale mogą też ograniczyć praktyki tzw. przyspieszaczy spraw w sądach rejestrowych czy rejestrację spółek tylko po to, by je odsprzedać.
Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan powiedział podczas wczorajszej prezentacji projektu, że zarejestrowanie spółki to zaledwie 5 proc. wysiłku podczas otwierania biznesu, jednakże to ważny etap, a w polskich warunkach bardzo często „zamrażający”, zniechęcający do kontynuowania biznesowego przedsięwzięcia. Za usprawnieniami MS powinny pójść jednak ułatwienia w urzędach skarbowych i GUS, gdzie niezbędne do otwarcia biznesu czynności trwają nawet do miesiąca.
[b]Planowane wejście noweli to początek 2012 r.[/b], ale minister Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział, że jest szansa nieco wcześniejszego wcielenia w życie projektu, który obok lubelskiego e-sądu jest elementem szerszego programu „Prawo przyjazne przedsiębiorcom”.