[b]Zatrudniona na cały etat pracuje po osiem godzin, pięć dni w tygodniu. Kolejny raz złożyła wniosek o urlop wypoczynkowy, żądając raz czterech godzin, a drugi raz trzech i pół godziny. W dni te przychodziła do firmy na 7 i wychodziła po czterech godzinach lub po czterech i pół godzinie pracy, nie respektując informacji, że urlop obejmuje osiem godzin pracy. Czy mam rację, odmawiając wybierania przez tę pracownicę urlopu po kilka godzin dziennie?[/b]

[b]Tak.[/b] Oczywiście racja jest po stronie pracodawcy. [b]Urlopu udziela się na dni, które dla podwładnego są dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem pracy w wymiarze godzinowym, odpowiadającym dobowemu wymiarowi pracy w danym dniu.[/b] Przesądza o tym art. 154[sup]2[/sup] [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link]. Ale jeden dzień urlopu – udzielany zgodnie z tym przepisem – odpowiada ośmiu godzinom pracy. Nie jest zatem dopuszczalne, aby osoba zatrudniona na cały etat mogła korzystać z części swojego urlopu w jednym dniu tylko przez kilka godzin. Pracuje osiem godzin i na tyle dostaje urlop. Podobnie będzie u niepełnoetatowca, którego np. dzienny wymiar czasu pracy wynosi cztery godziny. Urlopu udziela mu się na dzień jego pracy, czyli na cztery godziny.

Co prawda art. 154[sup]2[/sup] § 4 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link] dopuszcza wakacje na część dnia pracy, ale taka sytuacja może zdarzyć się tylko wtedy, gdy pozostałość do wykorzystania jest niższa niż pełny dobowy czas pracy w dniu, na który ma być udzielana laba.

[ramka] [b]Przykład[/b]

Przy przechodzeniu z niższego na wyższy wymiar etatu pani Karolinie pozostało sześć godzin urlopu. Mając już ośmiogodzinny dzień pracy, wykorzysta go i przyjdzie do firmy tylko na dwie pierwsze godziny. Na pozostałe godziny dostanie urlop.

Pracownikowi, który potrzebowałby kilku godzin wolnego w ciągu dnia, np. na wizytę u lekarza czy załatwienie pilnych spraw, szef może jednak pójść na rękę. Gdy przełożony zgodzi się na to, podwładny idzie do medyka lub urzędu. Jest to czas wolny płatny.

[/ramka]