[b]Tak.[/b] Pozostaje bowiem nadal w stosunku pracy, czyli spełnia warunek uprawniający go do uzyskania urlopu wypoczynkowego. Prawo do niego przysługuje takiej osobie co roku, a wypoczynek ma być płatny i nieprzerwany.
Świadczenie rehabilitacyjne otrzyma ubezpieczony, który po okresie pobierania zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja rokują, że odzyska sprawność. O przyznaniu tego świadczenia i jego długości orzeka lekarz orzecznik ZUS. Przysługuje ono nie dłużej niż przez 12 miesięcy.
Nie oznacza to jednak, że pracodawca nie może rozstać się z pracownikiem, któremu grozi taka długa absencja. Na podstawie art. 53 k.p. wolno mu rozwiązać z podwładnym umowę ze skutkiem natychmiastowym, np. z powodu przedłużającej się jego usprawiedliwionej nieobecności. Są to tzw. przyczyny niezawinione przez pracownika. Przypominamy jednak, że osoba z dłuższym stażem zatrudnienia korzysta z kilkumiesięcznej ochrony przed taką decyzją szefa. Łącznie trwa ona tyle, ile pracownik pobiera wynagrodzenie i zasiłek chorobowy oraz świadczenie rehabilitacyjne, ale tylko przez pierwsze trzy miesiące. Doliczając więc do 182 dni choroby 90 dni świadczenia rehabilitacyjnego, czytelnik mógłby dopiero z upływem 272. dnia rozwiązać z pracownikiem umowę o pracę.
Jeśli jednak zdecydował się tolerować długą rehabilitację pracownika w firmie, musi się liczyć z konsekwencjami jego nieobecności dotyczącymi m.in. urlopu wypoczynkowego. Nie ma zatem podstaw, aby za ten rok nie udzielić mu go lub w jakikolwiek sposób uszczuplić.
Przypominamy, że [b]przywilej proporcjonalnego zmniejszenia odpoczynku przysługuje szefowi, gdy podwładny wraca do niego z nieobecności trwającej dłużej niż miesiąc. Przyczyny tej absencji precyzyjnie określa art. 155 [sup]2[/sup] § 1 k.p. Są to m.in.: urlop bezpłatny, wychowawczy, tymczasowe aresztowanie. Nieobecność spowodowana świadczeniem rehabilitacyjnym nie została tam wymieniona.[/b] Normalnie zatem taka osoba nabywa prawo do urlopu, także do kolejnego podczas takiej nieobecności, z nadejściem nowego roku kalendarzowego, choć ani jednego dnia nie pojawiła się w pracy.
Potwierdza to także [b]uchwała Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 1995 r. (I PZP 10/95)[/b]. Zgodnie z nią [b]podwładny nabywa prawo do kolejnego urlopu wypoczynkowego, mimo że pozostając w stosunku pracy, nie przepracował ani jednego dnia w związku z pobieraniem świadczenia rehabilitacyjnego[/b].
[i]Podstawa prawna: [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=176768]ustawa z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (DzU z 2005 r. nr 31, poz. 267 ze zm.)[/link][/i]