[b]Rz: Czy szef może samodzielnie wysłać podwładnych na urlopy bezpłatne, gdy z powodu kryzysu znacznie zmniejszą się zamówienia w firmie?[/b]
Agnieszka Fedor, adwokat w kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr: Co do zasady nie jest możliwe, aby pracodawca stwierdził, że jego pracownik musi pójść na urlop bezpłatny na okres x. Zgodnie z art. 174 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1B54D35A3E85F0451483AA7C36130F1E?id=76037]kodeksu pracy[/link] takie dni wolne mogą zostać udzielone tylko na wniosek zatrudnionych.
I to pisemny. Zdarza się jednak, że pracodawcy udzielają tego urlopu wbrew obowiązującym przepisom prawa pracy. Często bowiem nie mają świadomości, że najpierw muszą uzyskać od podwładnego wniosek w tej sprawie. Bywa też, że namawiają pracowników na pójście na taki urlop i wypisanie wniosku.
Oczywiście nie mogą zmusić załogi lub jej poszczególnych członków do skorzystania z takiego wolnego. Takie działanie jest sprzeczne z przepisami prawa. Daje podwładnemu możliwość wystąpienia z roszczeniem o wynagrodzenie przestojowe.
[b]A czy jeśli pracodawca porozumie się z zatrudnionym w sprawie tego urlopu, bezpłatne wolne może być udzielone tylko na jeden dzień tygodnia przez jakiś okres, np. na każdy piątek lub poniedziałek przez kilka tygodni?[/b]
Oczywiście. Warto jednak pamiętać, że we wniosku pracownika ten okres musi być wskazany – podobnie jak dzień, który miałby być objęty bezpłatnym urlopem. Nie ma bowiem ani minimalnego, ani maksymalnego okresu, na jaki pracodawca może udzielać takiego urlopu.
[b]Przepisy wskazują, że pracodawca może odwołać podwładnego z bezpłatnego urlopu, jeśli został on udzielony na dłużej niż trzy miesiące. Czy jeśli sytuacja w firmie poprawi się wcześniej, przed upływem tych trzech miesięcy, pracodawca już nie może skorzystać z tej instytucji?[/b]
Kodeks pracy wskazuje, że odwołanie z urlopu nie będzie możliwe, jeżeli został on wyznaczony na okres krótszy niż trzy miesiące ani wtedy, gdy strony nie przewidziały możliwości odwołania pracownika z urlopu. Odwołanie nie może też nastąpić z błahej przyczyny.
Taka jest zasada. Warto się jednak zastanowić, jaki był cel urlopu, o którym mówimy. Jeżeli bowiem został udzielony po to, aby ograniczyć koszty pracodawcy i zminimalizować ryzyko zwolnień grupowych czy upadłości firmy, to trudno sobie wyobrazić, że pracownik nie zgodzi się na wcześniejszy powrót. Szczególnie że na urlopie bezpłatnym pozostaje nie tylko bez pracy, ale i bez wynagrodzenia. W moim przekonaniu nie ma zatem przeszkód, aby w czasie trwania urlopu strony uzgodniły jego wcześniejsze zakończenie.