Pracownik choruje co jakiś czas od 2016 r. W ubiegłym roku przebywał na zwolnieniu lekarskim łącznie przez 51 dni, w 2017 r. – 52 dni, a w pierwszej połowie br. już 48 dni. Jego absencja każdorazowo dezorganizuje pracę zespołu, którego jest członkiem. Generuje też dodatkowe koszty, bo za każdym razem musimy zapewnić zastępcę i wdrażać go w zadania. Zastępcy często proszą o wytłumaczenie pewnych kwestii, przeszkadzając współpracownikom i wytrącając ich z rytmu pracy, co ich frustruje. Częste choroby pracownika w ogóle budzą niezadowolenie pozostałych członków zespołu. Czy można mu wypowiedzieć bezterminowy angaż, powołując się wyłącznie na powtarzające się nieobecności w spółce spowodowane chorobą? – pyta czytelnik.

Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z 24 października 2017 r. (I PK 290/16) częste (czyli występujące 4-6 razy w roku) lub długotrwałe (tj. kilkudziesięciodniowe w skali roku) nieobecności pracownika w firmie wywołane chorobą mogą być wyłączną przyczyną wypowiedzenia. Znaczenie mogą mieć także jego absencje z poprzednich lat.

Istotą stosunku pracy jest mianowicie zobowiązanie podwładnego do świadczenia zadań służbowych, a zatrudniającego – do zapłaty wynagrodzenia. Jeżeli więc etatowiec nie świadczy pracy, to dalsze trwanie jego umowy jest sprzeczne z celem stosunku pracy, nawet gdy pracownik nienagannie wykonuje swoje obowiązki, gdy już pozostaje w dyspozycji pracodawcy.

Trudno ponadto wymagać od zatrudniającego, aby – w obliczu długotrwałych i/albo częstych absencji chorobowych podwładnego – brał pod uwagę możliwość poprawy jego zdrowia. Nie można też odebrać mu prawa do utraty cierpliwości, powściągliwości i wyrozumiałości, które wykazywał przez lata dla chorującego etatowca. Tym bardziej, że każda jego nieobecność dezorganizuje pracę i kreuje dodatkowe koszty (w przypadku czytelnika – poprzez zatrudnienie zastępcy).

Odpowiadając zatem na pytanie: pracodawca (spółka) może wypowiedzieć umowę pracownikowi z powołaniem się na systematycznie powtarzające się od 2016 r. częste i długotrwałe jego nieobecności w pracy spowodowane chorobą.

Jeśli jednak pracownik odwoła się od tego wypowiedzenia (zarzucając, że jest ono nieuzasadnione), pracodawca będzie musiał wykazać, że dalsze zatrudnianie tej osoby zagrażałoby jego interesowi i sprawnemu funkcjonowaniu spółki. Będzie on zatem zobligowany udowodnić okresy absencji etatowca w kolejnych latach, co poddawało w wątpliwość odzyskanie przez niego pełni sił po chorobie, a w konsekwencji – zdolności do wykonywania zadań służbowych. Tak częste i  długotrwałe absencje chorobowe dezorganizują także pracę zespołu, którego podwładny jest członkiem. Powodują bowiem każdorazowo konieczność zatrudnienia zastępcy, którego współpracownicy muszą wdrażać w zadania, wyjaśniać wątpliwości, co wytrąca ich z rytmu pracy, budząc tym samym ich niezadowolenie. Konieczność zatrudnienia zastępcy tworzyła nadto dodatkowe koszty. ?

—Anna Borysewicz, adwokat

podstawa prawna: art. 22, art. 45 § 1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn. w DzU z 2018 r., poz. 917)