Rząd ustami Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Premiera, zapowiada zmiany, które mogą oznaczać kłopoty dla milionów niezaszczepionych pracowników. Pracodawcy będą mogli pytać ich o to, czy są zaszczepieni. Będą też mogli wyciągać z tej informacji konkretne konsekwencje.
Nowe przepisy mają bowiem przewidywać możliwość przesuwania niezaszczepionych pracowników tak, by oddzielić ich od zaszczepionych czy odsunąć od obsługi klientów. Może się więc okazać, że niezaszczepiony dostanie po kieszeni, gdy zostanie przesunięty na stanowisko z niższym wynagrodzeniem. A jeśli nie będzie dla niego odpowiedniego miejsca, pracodawca będzie nawet mógł go zwolnić z powodu niemożliwości zapewnienia pracy bez konieczności zwalniania innych zatrudnionych.