W życiu są nie tylko wesołe chwile – tak samo jest w biznesie. A śmierć właściciela stanowi podwójne nieszczęście: zarówno dla rodziny, jak i firmy.
Spółka z o.o. czy akcyjna z takiego zdarzenia jak śmierć wspólnika, a tym bardziej akcjonariusza, zwykle wychodzi obronną ręką, ale nie firma jednoosobowa, rodzinna. A tych są 2 miliony – problem dotyka każdego roku tysięcy z nich. Oczywiście majątek takiej firmy też można podzielić w ramach spadku, ale zajmuje to kilka lat. Najważniejsze jest zaś to, by zachować firmę i przekazać ją w całości w stanie niepogorszonym, by następca przejął ją funkcjonującą, z pracownikami, kontrahentami, klientelą i renomą. To jest korzystne dla rodziny, ale też gospodarki, pracowników. Wymaga oczywiście wcześniejszego zaangażowania następcy w działalność firmy.