Spór kontrolerów lotów z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej może skończyć się ich odejściem z pracy oraz znacznym ograniczeniem liczby lądowań na warszawskim Okęciu i lotnisku w Modlinie. Już zaowocował odejściem dotychczasowego prezesa PAŻP, powołaniem nowego i kilkoma debatami w komisji sejmowej, które zamiast łagodzić, tylko go zaostrzają. Czy widzi pan, jako mediator, szansę na wyjście z tego kryzysu?
Przy takiej temperaturze konfliktu jedno słowo może doprowadzić do jego eskalacji. W tym przypadku wiele napięcia wywołały wystąpienia publiczne ministra Marcina Horały, który przez ostatnie lata był odpowiedzialny za ten obszar, kilkanaście dni temu przeniósł się jednak do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Moje doświadczenia wskazują, że każdy spór da się rozwiązać na gruncie merytorycznym.