Aktualizacja: 27.05.2015 05:40 Publikacja: 27.05.2015 05:40
3 zdjęcia
ZobaczFoto: www.sxc.hu
Niedawne obniżenie ceł na ukraińskie towary może sprawić, że na półkach polskich sklepów zagoszczą słodycze Roshen, piwo Lwiwskie lub woda Morszyńska. Jednocześnie krajowi producenci nie zasypiają gruszek w popiele i na Ukrainie coraz częściej można sięgać po towary polskich marek – Sonko, Mlekovita, Sierpc, Ludwik, Gino Rossi, Badura czy Inglot.
Dlatego ochrona znaków towarowych na rynku wschodniego sąsiada staje się dla producentów z Polski coraz ważniejsza. Szczególnie że lokalni konkurenci mogą być zainteresowani „upodabnianiem" swoich towarów do ich polskich lub zagranicznych odpowiedników.
Rządowy pakiet deregulacyjny ma uprościć życie przedsiębiorcom. Sejmowa opozycja zauważa, że likwiduje niewiele...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Perspektywy opublikowały wyniki kolejnego rankingu programów MBA, czyli studiów kształcących menedżerów. "Złotą...
Współpraca podmiotów państwowych i samorządowych z sektorem prywatnym jest kluczowa dla zwiększenia efektywności...
Pieniądze publiczne powinny poprawiać płace i warunki pracy zatrudnionych – wynika z ogólnoeuropejskiego badania.
Członkowie zarządu będą mogli realnie bronić się w postępowaniach o przeniesienie na nich odpowiedzialności za p...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas