Pod koniec okresu wypowiedzenia przełożony poinformował mnie, żebym wykorzystała zaległy urlop. Zgodziłam się, ale jednocześnie poprosiłam o udzielenie wolnego na poszukiwanie pracy. Szef stwierdził, że nie ma takiego obowiązku, ponieważ będąc na urlopie, mam czas na szukanie pracy. Czy to prawda? – pyta czytelniczka.

Nie. Zwolnienie na poszukiwanie pracy ma pierwszeństwo przed urlopem. Jeśli do końca okresu wypowiedzenia nie uda się wykorzystać wszystkich przysługujących dni wypoczynku, pracodawca powinien wypłacić za nie ekwiwalent.

Dwa lub trzy dni

Na podstawie art. 37 kodeksu pracy w okresie co najmniej dwutygodniowego wypowiedzenia umowy o pracę dokonanego przez pracodawcę podwładnemu przysługuje zwolnienie na poszukiwanie pracy, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.

Wymiar wolnego na szukanie pracy wynosi:

- dwa dni robocze – w okresie dwutygodniowego i jednomiesięcznego wypowiedzenia,

Reklama
Reklama

- trzy dni robocze – w czasie trzymiesięcznego wypowiedzenia.

Nawet jeśli pracodawca skróci okres wypowiedzenia z trzech do jednego miesiąca, pracownik i tak ma prawo do trzech dni wolnych na szukanie pracy. Taka sytuacja występuje, gdy powodem wypowiedzenia bezterminowej umowy jest ogłoszenie upadłości lub likwidacji pracodawcy albo inne przyczyny niedotyczące pracowników.

Z inicjatywy szefa

Instytucja zwolnienia na poszukiwanie pracy nie ma zastosowania w każdym przypadku. Zatrudniony skorzysta z tego uprawnienia wyłącznie wtedy, kiedy to pracodawca rozwiązuje z nim umowę za wypowiedzeniem. Nie dostanie więc wolnego, jeśli sam złożył wypowiedzenie lub rozstaje się z firmą np. za porozumieniem stron.

Co prawda cechą charakterystyczną ugodowego sposobu rozstania z pracownikiem (za porozumieniem) jest duża swoboda. Skoro w porozumieniu strony ustalają konkretny okres wypowiedzenia, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zawarły również postanowienie dotyczące dni wolnych na szukanie pracy. Nie ulega jednak wątpliwości, że z taką inicjatywą wychodzi wtedy pracownik. A wolne na szukanie pracy nie przysługuje, jeśli to pracownik dąży do rozwiązania umowy.

Pozornie bezkarnie

Nie zawsze pracodawcy respektują wniosek pracownika o udzielenie wolnego na poszukiwanie pracy, mimo wniosku. Dzieje się tak głównie z powodu braku sankcji w prawie pracy za tego rodzaju naruszenie. Zgodnie z art. 282 § 1 kodeksu pracy kto – wbrew obowiązkowi – nie udziela przysługującego pracownikowi urlopu wypoczynkowego lub bezpodstawnie obniża jego wymiar, podlega karze grzywny od 1000 zł do 30 000 zł. Przepisu tego nie można jednak interpretować rozszerzająco. Dlatego nie można karać pracodawcy za brak zwolnienia na poszukiwanie pracy. W kodeksie pracy próżno również szukać sankcji cywilnoprawnych za to uchybienie.

W zamian ekwiwalent

Uważam, że pracownik ma możliwość uzyskania ekwiwalentu za nieudzielony czas wolny w trybie art. 37 k.p. Niewielu pracodawców jest skłonnych wypłacić go dobrowolnie, jednak w postępowaniu sądowym są pozbawieni argumentów, które pozwalałyby na oddalenie powództwa. Jednocześnie tylko nieliczni zatrudnieni zdecydują się na skierowanie sprawy do sądu ze względu na niewielką wartość sporu, która stanowi równowartość dwóch lub trzech dniówek.

Sytuacja może jednak wyglądać inaczej, gdy wskutek nieudzielenia wolnego na poszukiwanie pracy podwładny poniósł szkodę w wyższej wysokości.

Przykład

Pan Marek w okresie wypowiedzenia brał udział w rekrutacji na stanowisko księgowego. Trzeci, ostatni, etap został wyznaczony na 8 stycznia 2014 r. Pan Marek nie dysponował już niewykorzystanym urlopem. Złożył więc wniosek o udzielenie wolnego na poszukiwanie pracy na dzień rekrutacji. Pracodawca nie wyraził zgody, a pan Marek nie uzyskał oczekiwanej pracy. Znalazł ją dopiero po pół roku od rozwiązania umowy.

Czy w takiej sytuacji pracownik mógłby pozwać pracodawcę o utracone zarobki za sześć miesięcy? Moim zdaniem tak. Musiałby jednak wykazać, że gdyby stawił się na spotkanie z nowym pracodawcą w oznaczonym dniu, dostałby angaż. Nie jest to oczywiste, jednak istnieją środki dowodowe, które pozwalają na udowodnienie takiej okoliczności. Zatem nieudzielenie wolnego w trybie art. 37 k.p. może pracodawcę sporo kosztować, mimo że pozornie brak konsekwencji.

Zwolnienie z obowiązków

Coraz częściej pracownicy mogą liczyć na zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia. W zasadzie podwładny może wtedy aktywnie poszukiwać pracy. Brak więc podstaw, aby szef w tym okresie udzielał zwolnienia na poszukiwanie pracy.

Związanie terminem

Czy dla pracodawcy data wskazana we wniosku pracownika jest wiążąca? Czy może, uwzględniając jego wniosek, przesunąć wolne na inne dni? Uważam, że szefa powinien wiązać wniosek pracownika, tak jak w przypadku zwolnienia na dziecko określonego w art. 188 k.p.

—Tomasz Poznański

Bez możliwości sprawdzenia

Pracodawca nie może kontrolować pracownika, czy wykorzystuje wolne na poszukiwanie pracy z art. 37 k.p. zgodnie z przeznaczeniem. Dlatego nie ma też prawa żądać potwierdzeń czy dowodów, że w czasie wolnym od pracy zatrudniony rzeczywiście aktywnie poszukiwał nowego zajęcia.

Zdaniem autora

Tomasz Poznański, adwokat

Oczywiste jest, że urlop wypoczynkowy z racji swojej funkcji nie powinien być przeznaczony na szukanie pracy. Jednak w praktyce często tak jest, zwłaszcza kiedy pracownik korzysta z niego w okresie wypowiedzenia. Nie zwalnia to pracodawcy z obowiązku udzielenia mu dni wolnych na szukanie nowej pracy.

Uważam, że w opisanej sytuacji pracownicy przysługuje roszczenie o zapłatę ekwiwalentu naliczonego za dni przysługujące na szukanie pracy. Żądanie jest bezpodstawne, jeśli podwładny w czasie wypowiedzenia nie składał wniosku o udzielenie wolnego.