Kontrola szeroko pojętego transportu drogowego rozpoczęła się na dobre w 2002 r. Wtedy na drogach i w przedsiębiorstwach pojawili się inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego (ITD). Potem ustawa o transporcie drogowym, która reguluje uprawnienia i obowiązki inspektorów, zmieniała się wielokrotnie, a jej zapisy ewoluowały do obecnej postaci.

Minęły już czasy, kiedy za naruszenie stwierdzone w czasie kontroli odpowiadał wyłącznie przedsiębiorca. Dzisiaj – w zależności od rodzaju stwierdzonego naruszenia – kara finansowa może dosięgnąć nie tylko przedsiębiorcę, ale również osobę zarządzającą transportem i kierowcę.

Błędy w zarządzaniu

Każdy przedsiębiorca ma obowiązek wyznaczyć zarządzającego transportem, czyli osobę fizyczną, która w sposób rzeczywisty i ciągły zarządza operacjami transportowymi przedsiębiorstwa (zgodnie z treścią art. 4 Rozporządzenia WE nr 1071/2009). Musi ona mieć rzeczywisty związek z przedsiębiorstwem, polegający m.in. na tym, że jest np. jego pracownikiem, dyrektorem, właścicielem lub udziałowcem albo nim zarządza. Musi też mieć miejsce zamieszkania na terenie UE.

Jeżeli przedsiębiorca nie wyznaczy osoby zarządzającej transportem, sam jest brany za takiego zarządzającego.

Wykaz naruszeń oraz przyporządkowane im kwot kar nakładanych za osoby kierujące flotą samochodową w przedsiębiorstwie stanowi załącznik nr 2 do ustawy o transporcie drogowym. Do najczęstszych naruszeń, za które służby kontrolne próbują ukarać zarządzających transportem, można zaliczyć niewyposażenie kierowcy w wymagane dokumenty, naruszenie przez kierowcę norm socjalnych dotyczących odpoczynków, czasu jazdy i przerw oraz niewłaściwe użytkowanie tachografu, wykresówki lub karty kierowcy.

Osoba zarządzająca przedsiębiorstwem lub zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie może zostać ukarana grzywną w wysokości do 2000 zł nawet wtedy, gdy nieumyślnie dopuściła do powstania naruszenia (art. 92 ust. 3 ustawy o transporcie drogowym). Czy to oznacza, że można ją ukarać mandatem w wysokości 2000 zł w sytuacji, kiedy kierowca zgubił dokument w trakcie realizacji zadania przewozowego lub o kilka minut przekroczył dopuszczalny czas prowadzenia pojazdu? Z praktyki stosowanej przez niektóre Wojewódzkie Inspektoraty Transportu Drogowego wynika, że jest to możliwe.

Przykład

Podczas kontroli drogowej kierowca został ukarany mandatem karnym w wysokości 100 zł za przekroczenie maksymalnego dziennego okresu prowadzenia pojazdu o czas do jednej godziny. Takie jest brzmienie przepisu wynikającego z lp. 4.1 załącznika nr 1 do ustawy o transporcie drogowym. W rzeczywistości kierujący przekroczył dzienny czas prowadzenia pojazdu o 6 minut. Niewątpliwie szofer naruszył normę socjalną i zasadnie go ukarano. Biorąc jednak pod uwagę specyfikę jazdy oraz możliwość wystąpienia różnych nieprzewidzianych zdarzeń na drodze, trudno jest wskazywać na osobę zarządzającą transportem jako tę, która przyczyniła się do tego naruszenia.

Niestety nie zawsze przeszkadza to funkcjonariuszowi w nałożeniu 2000 zł mandatu karnego na zarządzającego transportem w przedsiębiorstwie, w którym jest zatrudniony kontrolowany kierowca. Opisany przypadek stanowi pewnego rodzaju skrajność w postępowaniu inspektorów transportu drogowego, jednak nie jest odosobniony.

Przykład

Kierowca zapomniał zabrać ze sobą zaświadczenia o działalności, popularnie zwanego „urlopówką". Prawidłowo sporządzony dokument otrzymał on jeszcze przed wyjazdem. Zatem przedsiębiorca lub osoba zarządzająca transportem dopełnili swoich obowiązków wynikających z art. 31 ustawy o czasie pracy kierowców. Kierowca przypadkowo zostawił zaświadczenie w biurze. Inspektor transportu drogowego, który go zatrzymał do kontroli, ukarał go mandatem karnym w wysokości 500 zł za nieokazanie tego dokumentu. W czasie kontroli drogowej kierujący zapewniał, że brak zaświadczenia wynika z jego nieuwagi. Oczywiście nic też nie stało na przeszkodzie, aby funkcjonariusz wysłał do przedsiębiorcy wezwanie do wskazania osoby, która dopuściła do powstania naruszenia. Gdyby ją wskazał, tylko to ona otrzymałaby mandat na 500 zł za brak dokumentu zgodnie z treścią lp. 1.1.3 załącznika nr 2 do ustawy o transporcie drogowym. Tymczasem w tym przypadku mandatem został ukarany kierowca i zarządzający.

Gdyby wskazana w przykładzie osoba nie przyjęła mandatu, sprawa trafiłaby do sądu rejonowego. Zgodnie z przyjętą praktyką zapadłby wyrok zasądzający zapłatę 500 zł w trybie nakazowym z możliwością wniesienia sprzeciwu w terminie siedmiu dni (przy czym często kwota jest powiększana o koszty sądowe). W razie wniesienia sprzeciwu sąd rozpatrzyłby sprawę w trybie zwyczajnym, co oznacza, że w interesie przedsiębiorcy czy zarządcy jest stawić się na rozprawie. Niestety w firmach często panuje przekonanie, że nie ma sensu iść do sądu, a łatwiej jest od razu zapłacić karę, przyjmując mandat. W praktyce ułatwia to dalsze stosowanie takich praktyk służbom kontrolnym.

Również w sytuacji, gdy kierowca zapomni wypisu – z licencji, zezwolenia lub zaświadczenia o wykonywaniu przewozów na potrzeby własne – ukarana zostanie osoba zarządzająca transportem, ale już czterokrotnie dotkliwiej. Kara wynosi wtedy 2000 zł. Treść przepisu lp. 1.1 załącznika nr 2 wskazuje co prawda, że ta kara może mieć miejsce, gdy zarządzający transportem zaniecha wyposażenia kierowcy w stosowny dokument. Organy kontrolne często jednak ograniczają swoje działania do wysłania wezwania do wskazania osoby odpowiedzialnej, ale nie przeprowadzają już stosownego postępowania wyjaśniającego.

UWAGA!

Podobnych przykładów praktyk stosowanych przez służby kontrolne można przytoczyć jeszcze wiele. Nie zawsze można doszukać się tu nieprawidłowego działania osoby zarządzającej transportem. Należy pamiętać, że możliwość ukarania zarządzającego transportem wynika wprost z postępowania kierowcy. Jeżeli ten nie  narusza norm socjalnych, posiada komplet wymaganych dokumentów oraz prawidłowo posługuje się tachografem, nie ma przesłanek do ukarania innych osób w przedsiębiorstwie.

Odpowie szofer

Z podobnym rodzajem odpowiedzialności mamy do czynienia w odniesieniu do kierowcy. Tu również zastosowanie mają przepisy kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, czyli naruszenia są sankcjonowane mandatami, a nie karami pieniężnymi.

To kierowca w czasie kontroli drogowej ma bezpośredni kontakt z funkcjonariuszem i jego wyjaśnienia mogą mieć wpływ na wynik kontroli. Zgodnie z treścią art. 92 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym realizując przewóz drogowy z naruszeniem obowiązków lub warunków przewozu drogowego, podlega on karze grzywny w wysokości do 2000 zł.

Z małymi wyjątkami kierowca odpowiada finansowo niemal za każde naruszenie, jakie zostanie stwierdzone w czasie kontroli drogowej. Podstawowe obowiązki kierowcy określają przepisy w rozdziale 7a ustawy o transporcie drogowym. Zgodnie z nimi kierowca musi spełniać ściśle określone warunki wynikające z przepisów dotyczących badań lekarskich oraz psychologicznych. Ma również obowiązek ukończyć stosowną kwalifikację wstępną dla kierowców przewożących osoby lub rzeczy. Co pięć lat musi ponownie wykonywać badania oraz przejść szkolenie okresowe. Każde spóźnienie lub niespełnienie któregokolwiek z tych obowiązków znajduje swoje odzwierciedlenie w taryfikatorze.

Kierowca, jako profesjonalista w swojej dziedzinie, musi wykazać się znajomością przepisów wynikających z ustawy o transporcie drogowym, ustawy o czasie pracy kierowców, rozporządzenia WE 561/2006 (dotyczącego czasu pracy) oraz rozporządzenia EWG 3821/85 (dotyczącego tachografów). Oczywiście doskonała znajomość zagadnień związanych z zawodem szofera nie zapobiega sytuacjom, które mogą spotkać go na drodze, a których nie mógł on przewidzieć przez wyjazdem w trasę. Dlatego prawdziwy profesjonalizm kierowcy przejawia się w umiejętności prawidłowej realizacji powierzonych zadań mimo występujących przeszkód. Nie zawsze jest to możliwie, przez co kierujący dopuszczają się przekroczenia norm czasu pracy. Często popełniane przez nich naruszenia mają podłoże w niewiedzy, nieuwadze lub zwykłej ignorancji. Wszystkie te przypadki mogą zostać skrupulatnie wykorzystane przez kontrolujących. Dla przypomnienia do tej grupy należą funkcjonariusze Policji, Inspekcji Transportu Drogowego, Służby Celnej i Straży Granicznej.

Nieoceniona prewencja

Kierowca, próbując zminimalizować ryzyko ukarania, może zastosować kilka prostych zasad, wynikających między innymi z wytycznych opublikowanych przez Komisję Europejską.

W przypadku naruszenia norm socjalnych w transporcie drogowym, czyli przepisów dotyczących czasu jazdy, przerw i odpoczynków oraz w razie nieprawidłowego postępowania z tachografem, podstawowym zadaniem kierowcy jest sporządzenie opisu na odwrocie wykresówki lub na wydruku z tachografu cyfrowego. Właściwe uzasadnienie może wpłynąć na ocenę stanu faktycznego przez kontrolującego, a nawet doprowadzić do odstąpienia od ukarania. Należy jednak pamiętać, że każdy przypadek jest oceniany indywidualnie, a funkcjonariusz weźmie pod uwagę całokształt pracy. Jeśli naruszenie szofera ma charakter incydentalny i popełnił je w wyniku nieprzewidzianej sytuacji, np. przekroczenia czasu pracy z powodu postoju spowodowanego wypadkiem drogowym, wówczas prawidłowo sporządzony opis może pomóc uniknąć kary.

Podsumowując, prawidłowe postępowanie kierowcy w bezpośredni sposób przekłada się na możliwość ukarania osoby zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie. Co więcej, prawidłowy nadzór nad kierującym oraz profesjonalne planowanie tras ułatwiają mu realizację powierzonych zadań w zgodzie z obowiązującymi przepisami. Zatem tylko wspólnie podejmowany wysiłek może doprowadzić do zmniejszenia ryzyka nałożenia kary – zarówno po stronie zarządzającego transportem, jak również kierowcy. Na powyższe wskazuje chociażby wyodrębnienie w przedsiębiorstwie osoby odpowiedzialnej za transport, czyli m.in. za organizowanie pracy kierowców.

—Łukasz Prasołek jest asystentem sędziego w Sądzie Najwyższym

—Łukasz Włoch jest głównym ekspertem ds. analiz i rozliczeń INELO Stocerz sp.j.

Dwa tysiące za wykroczenie

Z konstrukcji art. 92 ust. 1 ustawy o transporcie drogowym można wywnioskować, że maksymalna kara nałożona na kierowcę podczas jednej kontroli drogowej nie może przekroczyć 2000 zł. Jednak zgodnie z interpretacją stosowaną przez Inspekcję Transportu Drogowego kwota ta odnosi się nie do kontroli, a do wykroczenia, któremu przyporządkowano liczbę porządkową w załączniku do ustawy o transporcie drogowym. W związku z powyższym, biorąc pod uwagę, że załącznik nr 1 do ustawy o transporcie drogowym zawiera wykaz 44 naruszeń, łączna kwota mandatów nałożonych na kierowcę podczas jednej kontroli drogowej może być znacznie wyższa i wielokrotnie przekroczyć jego wynagrodzenie w firmie.