Będzie tak, jeśli to szef wymówił mu pracę. I są one płatne. Uprawnienia do takiego wolnego nie ma natomiast pracownik, gdy to on jest inicjatorem rozstania, tak jak nasz czytelnik, który w październiku wypowiedział umowę.

Choć wymówienie potrwa trzy miesiące, na rozmowy w sprawie kandydowania do nowej firmy musi wykorzystać urlop wypoczynkowy lub bezpłatny.

Art. 37 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link] precyzyjnie wskazuje bowiem, że w okresie trwającego minimum dwa tygodnie wypowiedzenia angażu dokonanego przez pracodawcę zatrudnionemu przysługuje wolne na poszukiwanie nowej pracy, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia za te dni.

Ich liczba zależy od tego, jak długo trwa okres wymówienia, co ustala art. 37 § 2 k.p. Przy dwutygodniowym i jednomiesięcznym wypowiedzeniu będą to dwa dni robocze, a przy trzymiesięcznym – trzy dni robocze.