Jestem rolnikiem, uprawiam truskawki, maliny i porzeczki, a dodatkowo zajmuję się ich przetwórstwem. W zasadzie sezon intensywnej pracy na plantacjach trwa około czterech miesięcy, ale przetwórnia działa cały rok. Rozważam przyjęcie dziesięciu nowych osób. Z jakich form zatrudnienia mam skorzystać, tak aby było to opłacalne i jednocześnie zgodne z prawem. Zastanawiam się nad przyjęciem cudzoziemców, ale przerażają mnie związane z tym formalności. Gdybym się jednak na nich zdecydował, to jakie umowy im zaproponować? Tych, którzy się sprawdzą, zamierzam zatrzymać i przenieść do przetwórni. Czy mogę im zatem od razu zaoferować angaże na dłużej niż sezon letni?
– pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.
W wakacje szczególne natężenie pracy widać w gospodarstwach rolnych. Ich właściciele oferują głównie pracę sezonową, a swoją ofertę kierują chętnie do cudzoziemców. Największym zainteresowaniem cieszą się Ukraińcy, bo na ich przyjęcie w Polsce do pół roku nie trzeba zezwolenia, wystarcza wiza z prawem do pracy. Pracownik sezonowy korzysta z pełni praw i obowiązków wynikających z kodeksu pracy. Zawieramy z nim umowę o pracę na czas wykonywania konkretnego zadania albo na czas określony. W tych okolicznościach raczej nie sprawdzą się umowy cywilne. Istnieje duże ryzyko, że zakwestionuje je inspektor pracy i nałoży grzywnę. Żadne przepisy nie definiują pracy sezonowej, jest to pojęcie potoczne robót uzależnionych od pory roku i warunków atmosferycznych. Jeśli chodzi natomiast o pracownika sezonowego, to stosujemy do niego ogólną definicję z kodeksu pracy z zastrzeżeniem, że zatrudniamy go na umowach okresowych.
Warto zatrudnić Ukraińca, bo on do pracy w Polsce nie potrzebuje zezwolenia na pracę. Musi mieć jedynie wizę. Jednak w niektórych konsulatach na Ukrainie czeka się na nią miesiącami
Ukraińców, Rosjan i Białorusinów wolno u nas angażować bez zezwolenia na pracę pod warunkiem, że ich zatrudnienie nie przekroczy sześciu miesięcy w ciągu 12 kolejnych, np. od 1 lipca do końca grudnia. Wynika tak z rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 30 sierpnia 2006 r. w sprawie wykonywania pracy przez cudzoziemców bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę (DzU nr 156, poz. 1116 ze zm.). Po sześciu miesiącach obywatel ze wschodu powinien opuścić Polskę. Pracę bez zezwolenia może podjąć dopiero w lipcu przyszłego roku. Przywilej wykonywania pracy przez sześć miesięcy bez zezwolenia obwiązuje do końca 2009 r., a procedura wygląda tak:
Zanim przyjmiemy Ukraińca, potwierdzamy zamiar jego werbunku w powiatowym urzędzie pracy i w konsulacie właściwym dla miejsca jego zamieszkania. W oświadczeniu wpisujemy dane identyfikacyjne swoje i obcokrajowca oraz miejsce i okres zatrudnienia. Nie ma urzędowego wzoru dokumentu; przykładowy opracował resort pracy (www.mpips.gov.pl). Ministerstwo dopuszcza jednak stosowanie innych druków, byle zawierały dane wymagane przez nie i przez przepisy. Z tych ostatnich nie wynika, by oświadczenie było dla nas wiążące.
Na podstawie złożonego oświadczenia konsul wydaje cudzoziemcowi wizę z prawem do pracy. Trzeba się jednak uzbroić w cierpliwość, bo wiele naszych konsulatów na Ukrainie wydaje wizy z dużym opóźnieniem, nawet kilkumiesięcznym. Jak informowała w DF Joanna Piłka, kierownik Wydziału Migracji Zarobkowej WUP w Warszawie, starający się o zatrudnienie obcokrajowca w maju mogą liczyć na jego przybycie do Polski dopiero na początku sierpnia. Osoby, które złożą oświadczenia teraz, ujrzą go dopiero w październiku. To może zniechęcić pracodawcę, bo im dłuższy okres oczekiwania na wizę, tym krótsza praca w Polsce. W oświadczeniu o zamiarze zatrudnienia obcokrajowca podajemy bowiem, jak długo chcemy z nim współpracować. Konsul wydaje wizę na ten czas, nie uwzględniając tego, że obcokrajowiec dostał dokument z opóźnieniem. Jeżeli zadeklarujemy teraz zatrudnienie Ukraińca od 1 lipca do końca grudnia, to wiza kończy się i tak zgodnie z tym okresem. Korki w konsulatach skracają zatem faktyczny czas pracy cudzoziemca w Polsce. W DF radziliśmy przedsiębiorcom, by określali okres zatrudnienia Ukraińca z pewną tolerancją, uwzględniając ewentualną opieszałość urzędników. Warto też wiedzieć, że konsul nie wyda wizy z prawem do pracy, gdy cudzoziemiec przebywa w Polsce na podstawie wizy turystycznej.
Nie musimy się rozstawać z Ukraińcem zaraz po zakończeniu prac sezonowych. Zasadniczo mamy dwie możliwości:
- jeżeli wiza kończy się przykładowo w listopadzie, a praca na plantacji owoców z końcem sierpnia, to wolno przenieść Ukraińca na dwa miesiące (wrzesień i październik) np. do produkcji w przetwórni; trzeba mu wtedy zmienić rodzaj wykonywanej pracy za wypowiedzeniem lub porozumieniem zmieniającym,
- gdy chcemy go zatrzymać na dłużej niż pół roku, składamy wniosek o zezwolenie na pracę dla niego.
Zezwolenie na pracę wydaje wojewoda, biorąc pod uwagę m.in. sytuację na lokalnym rynku pracy. Jeśli chodzi o prace sezonowe, to nie powinno być kłopotu. Nie cieszy się ona bowiem zainteresowaniem wśród zarejestrowanych bezrobotnych. Wojewoda nie wyda zezwolenia, gdy:
- złożyliśmy wniosek lub załączniki z nieprawdziwymi danymi osobowymi lub fałszywymi informacjami,
- zeznaliśmy nieprawdę lub zatailiśmy prawdę, podrobiliśmy lub przerobiliśmy dokument albo takiego dokumentu używaliśmy jako autentycznego,
- odmówiliśmy bez uzasadnionej przyczyny zatrudnienia osób bezrobotnych lub poszukujących pracy skierowanych przez starostę na stanowisko proponowane cudzoziemcowi,
- wnioskujemy o zezwolenie dla obcokrajowca, którego kwalifikacje, umiejętności lub proponowane wynagrodzenie nie są odpowiednie do pracy, którą ma on wykonywać.
Nie uzyskamy też zezwolenia, gdy nie uiścimy odpowiedniej kwoty. Do końca ubiegłego roku była to wartość minimalnego wynagrodzenia za pracę. Obecnie na pracę do trzech miesięcy wynosi 50 zł, a na dłużej – dwa razy więcej. Najwięcej, bo 200 zł, zapłaci podmiot zagraniczny delegujący swojego pracownika do Polski do wykonywania usługi eksportowej.